Nienajlepsze informacje dotarły dziś z Lublina! Martin Vaculík uczestniczył dzisiaj w fatalnym dla niego w skutkach, upadku, po którym został od razu zabrany do szpitala. Niestety, pierwsze diagnozy nie są optymistyczne dla zawodnika. Wiadomo już, że doznał on złamania obojczyka w czterech miejscach.
W biegu dwunastym szóstej rundy cyklu Speedway Grand Prix doszło do wypadku z udziałem Vaculika. Na wejściu w pierwszy wiraż doszło do efektu domina, w którym udział wzięli Doyle i Vaculík, po kontakcie drugiego z nich z Lindgrenem. Słowak podniósł się, trzymał się jednak za nadgarstek. Decyzją arbitra bieg miał zostać powtórzony w pełnej obsadzie, w kolejnej odsłonie wyścigu Vaculík nie wziął jednak udziału. Prosto ze stadionu przy Alejach Zygmuntowskich udał się do szpitala z podejrzeniem "urazu obręczy barkowej".
Nie napłynęły jednak stamtąd pozytywne informacje. Incydent okazał się mieć niestety poważne konsekwencje. Jak poinformował Łukasz Benz na antenie Canal+, wiadomo już, że złamał on obojczyk w czterech miejscach, wciąż brak informacji na temat łopatki.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!