Szczęśliwie, pogoda nie przeszkodziła dzisiaj w rozegraniu 5. rundy cyklu SGP w Lublinie. W historycznych zawodach tak wysokiej rangi przy Alejach Zygmuntowskich zwyciężył Bartosz Zmarzlik. Na drugim i trzecim miejscu na podium uplasowali się odpowiednio Dominik Kubera i Fredrik Lindgren.
Rozpoczynający się weekend jest czymś, na co czekał z pewnością każdy kibic speedwaya w Lublinie. Za nami pierwsza, historyczna runda cyklu Speedway Grand Prix w tym mieście. Piękne zawody rozegrane przy Alejach Zygmuntowskich przyniosły sympatykom żużla to, na co wszyscy liczyli – dużo ścigania, mijanek na torze i sporo emocji. Szczęśliwie, niekorzystne warunki pogodowe, jak i prognozy, nie stanęły na drodze ku rozegraniu tych zawodów.
Po pierwszej serii startów było widać, że tor nie sprawiał zawodnikom żadnych problemów, co pokazywało, że plandeka skutecznie spełniła swoją funkcję. Swoje pierwsze „trójki” przywieźli wówczas Zmarzlik, Łaguta, Woffinden i Kubera. O pechu w trzecim wyścigu mógł mówić Robert Lambert, któremu przed wyjazdem do niego… zgasł motocykl. Team mistrza Europy z ubiegłego roku nie zmieścił się w regulaminowym torze, by podstawić mu drugi motocykl. W jego miejsce pojechał zawodnik „Koziołków”, Wiktor Lampart. Młody żużlowiec nie brał jednak w tym biegu większego udziału, zamykając stawkę. Prowadzenie objął za to wspomniany Kubera, który po wygraniu startu, pewnie pomknął na metę po swoje indywidualne zwycięstwo.
W szóstej gonitwie zmierzyli się ze sobą triumfatorzy z ostatniej wrocławskiej rundy Speedway Grand Prix – Zmarzlik, Łaguta i Madsen. W stawce tego wyścigu nie znalazł się nikt, kto by chciał zamykać gaz, co dodatkowo podkręcało emocje przed pójściem taśmy w górę. Na prowadzenie wysunął się Artiom Łaguta, w pościg za nim rzucił się jednak broniący tytułu mistrza świata, Zmarzlik. W fantastycznym stylu pomknął w pogoń i napędził się na wyjściu z pierwszego łuku na drugim okrążeniu. Dzięki tej akcji wyprzedził Rosjanina i nie oddał już prowadzenia na dystansie.
Niesamowite emocje pojawiły się dziewiątym biegu 5. rundy. Pod taśmą ustawiła się wówczas czwórka reprezentantów Polski – Zmarzlik, Janowski, Kasprzak i jadący z „dziką kartą”, Dominik Kubera. I to ostatni z wymienionych zapewnił świetne ściganie, ruszając najlepiej z czwartego pola, zamykając szybko Janowskiego i poradziwszy sobie z 30-latkiem, wysunął się przed Mistrza Świata. Zmarzlik ruszył w szalony pościg, próbował atakować i radzić sobie na różne sposoby, by zachować status niepokonanego. Nie znalazł jednak sposobu na młodego Kuberę. Na trzecim miejscu w tej gonitwie przyjechał Krzysztof Kasprzak, stawkę zamknął Janowski. Problemem świętującego dzisiaj urodziny wrocławianina był z pewnością numer, który wylosował. Do biegu na tor wyjeżdżał bowiem po każdorazowej kosmetyce toru.
Po dziesiątym biegu, który wygrał Jason Doyle, nad lubelskim obiektem zaczął padać deszcz. Do trzynastego biegu reprezentant Polski, Maciej Janowski, wyjeżdżał z zaledwie dwoma punktami przy swoim nazwisku. Nie zaliczył najlepszego wyjścia ze startu, próbował jednak wyprzedzić prowadzącego stawkę, Łagutę, napędziwszy się po szerokiej na drugim łuku. Nie zdołał jednak go wyprzedzić i musiał zadowolić się drugim miejscem w tym biegu.
W czternastym biegu Kubera po raz pierwszy tego dnia doznał smaku porażki, kiedy Sajfutdinow, blokując rywala na pierwszym wirażu, nie oddał już prowadzenia na rzecz zawodnika, na którego ręce złożono “dziką kartę”. W półfinałach znalazły się nazwiska dwóch Polaków – pojechali w nich wspomniany wyżej Kubera i broniący tytułu Zmarzlik. I to też oni, po walce po rundzie zasadniczej zawodów, znaleźli się w wielkim finale na lubelskim obiekcie!
W biegu finałowym najlepiej ze startu wyszła dwójka naszych reprezentantów, bieg został jednak przerwany upadkiem Artioma Łaguty. Decyzją sędziego bieg został jednak powtórzony w pełnej obsadzie. W drugiej odsłonie biegu najlepszy okazał się Zmarzlik, jadący za jego plecami Kubera bronił się przed Lidgrenem, nie oddając mu jednak swojej lokaty.
Jutro kolejna, szósta runda cyklu Speedway Grand Prix na torze w Lublinie. Już teraz zapraszamy na kolejną dawkę emocji i na relację na żywo z tych zawodów. Dostępna ona będzie TUTAJ.
Wyniki:
1. Bartosz Zmarzlik (3,3,2,1,3,3,3) 18
2. Dominik Kubera (3,2,3,2,2,2,2) 16
3. Artiom Łaguta (3,2,3,3,1,3,0) 15
4. Fredrik Lindgren (2,3,3,0,3,2,1) 14
5. Jason Doyle (1,3,3,3,0,1) 11
6. Tai Woffinden (3,1,2,1,2,1) 10
7. Leon Madsen (2,0,2,3,2,0) 9
8. Emil Sajfutdinow (0,1,2,3,1,0) 7
9. Max Fricke (1,3,1,2,0) 7
10. Matej Žagar (2,2,1,1,1) 7
11. Robert Lambert (W,0,1,2,3) 6
12. Martin Vaculík (2,0,0,0,3) 5
13. Maciej Janowski (1,1,0,2,1) 5
14. Krzysztof Kasprzak (0,1,1,0,2) 4
15. Anders Thomsen (1,2,0,0,0) 3
16. Oliver Berntzon (0,0,0,1,0) 1
17. Wiktor Lampart (0) 0
18. Mateusz Świdnicki ) 0
Bieg po biegu:
1. Woffinden, Lindgren, Janowski, Sajfutdinow
2. Zmarzlik, Vaculík, Fricke, Berntzon
3. Kubera, Madsen, Thomsen, Lampart (Lambert W)
4. Łaguta, Žagar, Doyle, Kasprzak
5. Fricke, Žagar, Janowski, Lambert
6. Zmarzlik, Łaguta, Sajfutdinow, Madsen
7. Doyle, Kubera, Woffinden, Berntzon
8. Lindgren, Thomsen, Kasprzak, Vaculík
9. Kubera, Zmarzlik, Kasprzak, Janowski
10. Doyle, Sajfutdinow, Fricke, Thomsen
11. Łaguta, Woffinden, Lambert, Vaculík
12. Lindgren, Madsen, Žagar, Berntzon
13. Łaguta, Janowski, Berntzon, Thomsen
14. Sajfutdinow, Kubera, Žagar, Vaculík
15. Madsen, Fricke, Woffinden, Kasprzak
16. Doyle, Lambert, Zmarzlik, Lindgren
17. Vaculík, Madsen, Janowski, Doyle
18. Lambert, Kasprzak, Sajfutdinow, Berntzon
19. Zmarzlik, Woffinden, Žagar, Thomsen
20. Lindgren, Kubera, Łaguta, Fricke
21. Zmarzlik, Lindgren, Woffinden, Madsen
22. Łaguta, Kubera, Doyle, Sajfutdinow
23. Zmarzlik, Kubera, Lindgren, Łaguta
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!