Stadion w Birmingham padł ofiarą włamania. W afekcie tego wydarzenia, zniszczeniu uległy pojazdy dyspozycyjne, schowki z częściami oraz bramki bezpieczeństwa. Władze Birmingham Brummies potrzebują zebrać odpowiednią ilość pieniędzy, aby pokryć szkody tego występku.
W poniedziałek doszło do włamania na Perry Barr Greyhound Stadium, na którym swoje mecze rozgrywają Birmingham Brummies. Jak podaje strona klubowa, wandale wkradli się do schowków z częściami oraz wyważyli drzwi bezpieczeństwa. Poza tym, doszczętnie spłonęły pojazdy dyspozycyjne, które pomagały w utrzymaniu stanu stadionu.
Peter Mason, członek zarządu Brummies, jest zdruzgotany działaniem wandali. Przyznał również, że klub potrzebuje teraz wsparcia finansowego: – Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie robią takie rzeczy. Jednak wiem jedno, że nie mają pojęcia, jakie konsekwencje ciągną za sobą takie wydarzenia. Jest wiele rzeczy, które musimy naprawić i pozyskać. Nie jesteśmy jak kluby piłkarskie, które trzymają na swoim koncie miliony funtów. Tutaj każdy koszt jest wyliczony i nie możemy sobie pozwalać na rozmaite szaleństwa. Cały czas planujemy, aby wystartować. Potrzebujemy też jednak sporej ilości pieniędzy, gdyż nie mamy pojęcia, jak długo możemy wytrzymać. Szczególnie w tak trudnej sytuacji na świecie. Stworzyliśmy naprawdę świetny zespół, który nie jest tani w utrzymaniu. Jako zarząd chcemy pokazać, że jesteśmy poważną konkurencją względem innych drużyn. Potrzebujemy finansowego wsparcie. Nieważna jest kwota, gdyż każda jest na wagę złota.
Klub uruchomił zbiórkę internetową. Dzięki takiemu rozwiązaniu, każdy zainteresowany może wpłacił dowolną kwotę. Cel zbiórki ustanowiono na 15 tysięcy funtów. Żeby dokonać wpłaty, należy kliknąć TUTAJ.
W barwach Brummies mają występować m.in. Chris Harris oraz Michele Paco Castagna.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!