Andriej Kudriaszow to nowy nabytek OK Bedmet Kolejarza Opola. Doświadczony Rosjanin jest optymistycznie nastawiony do tego sezonu, a okres przygotowawczy spędził bardzo aktywnie.
OK Bedmet Kolejarz Opole musi jeszcze poczekać na początek walki o ligowe punkty. Opolanie trenują należycie od marca, gdyż celem jest awans do eWinner 1. Ligi Żużlowej. Jednym z nowych nabytków, który ma wspomóc drużynę w tym celu jest Andriej Kudriaszow. W rozmowie z klubowymi mediami. Rosjanin przyznaje, że poczynił już znaczne przygotowania do nadchodzącego sezonu. – Czuje się dobrze i jestem zadowolony. Miałem okazję powalczyć już w zawodach, pościgać się w czwórkę i powalczyć bark w bark z innymi żużlowcami. Wyszło nieźle, ale zawsze może być lepiej. Wykonałem z całym swoim teamem dobrą pracę, trochę pozmienialiśmy i wprowadziliśmy kilka nowości. Nie chcę o tym głośno mówić i mam nadzieję to wszystko pokazać na torze. Zobaczymy jak wyjdzie, ale jestem optymistą – Opowiada były zawodnik łotewskiego Lokomotivu.
Zawodnik odniósł się również do przedsezonowych zapowiedzi, gdzie Kolejarz był wybierany jako jeden z kandydatów do awansu. – Wszyscy w Opolu liczą na awans, na który długo czekają. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę. My chcemy pojechać najlepiej jak potrafimy, aby walczyć o ten awans. Nikogo jednak nie można przekreślić. Rywale są mocni, mają swoje ambicje i będą walczyć. Zawsze będę powtarzał: mamy takie same kola, takie same zębatki, a życie pokaże jak będzie. Najważniejsze, abyśmy mieli trochę szczęścia, żeby dopisywało zdrowie i humor.
Kudriaszow pała niesamowitą miłością do żużla. Dla tego zawodnika to będzie już kolejny rok startów w polskiej lidze oraz rosyjskiej. Żużel to nie jednak wszystko w jego życiu. – Jestem bardzo aktywną osobą, nie leżę na kanapie i nie odpoczywam. Jeżdżę na motokrosie, na nartach i snowbordzie, regularnie chodzę na basen. Robię wszystko, aby utrzymywać formę i jednocześnie mieć z tego frajdę. Żużel to moja praca i ją kocham. Chcę ją wykonywać dobrze i jak najdłużej, więc siłą rzeczy żużel zajmuje mi zdecydowanie najwięcej czasu. Dla mnie relaks to trening, wówczas odpoczywa mi głowa. A odprężam się u taty w specjalnej rosyjskiej bani, gdzie jest temperatura 120 stopni.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!