Robert Lambert to kolejna ofiara zmian przepisów dotyczących przynależności klubowej. Brytyjski żużlowiec znany ze startów w bardzo dużej liczbie zawodów musi zrezygnować z jazdy w ojczyźnie po tym, jak podjął decyzję o podpisaniu kontraktów w Szwecji i Polsce.
Robert Lambert przed wybuchem pandemii koronawiursa, w sezonie 2019, był jednym z najbardziej zapracowanych żużlowców w Europie. W 2020 roku Brytyjczyk był zmuszony do zmniejszenia liczby startów poprzez pandemię, a w rozpoczynającym się roku wystartuje tylko w dwóch ligach ze względu na polski Regulamin Przynależności Klubowej. Zawodnik eWinner Apatora Toruń, oprócz PGE Ekstraligi, wybrał starty w szwedzkiej BAUHAUS-ligan. Taki obrót spraw zmartwił z pewnością włodarzy King's Lynn Stars.
Brak mistrza Europy będzie sporym osłabieniem dla macierzystego klubu Lamberta. – Oczywiście będzie nam Roberta brakować, ale to jeden z naszych i zawsze nim pozostanie. Jesteśmy pewni, że zobaczymy go z powrotem w barwach „Gwiazd”. Będziemy śledzić jego rozwój w telewizji i mediach. Zaczynał w National League w wieku 15 lat i stał się prawdziwym zawodnikiem klasy światowej. Nie możemy doczekać się, aby zobaczyć go w Speedway Grand Prix – powiedział Dale Allitt, promotor klubu z King's Lynn.
źródło: kingslynn-speedway.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!