Jedyne okrążenie, jakie żużlowcy specHouse PSŻ-u Poznań zrobili dziś na swoim domowym torze, to podziękowanie dla kibiców za pojawienie się na stadionie. Mecz „Skorpionów” z Wölfe Wittstock nawet nie wystartował, a już ze względu na formalne niedociągnięcia gości zakończył się walkowerem.
Powód, dla którego nie doszło do rozegrania tego spotkania na torze, jest bardzo prozaiczny i typowo formalny. – Żużlowcy z Wittstocku nie mieli licencji. Tak to się przedstawia, że jeżeli zawodnicy zespołu ich nie mają, to klub nie może zostać dopuszczony do zawodów. Dokładniej było to tak, że oni mieli ze sobą licencje, ba – nawet mieli licencje międzynarodowe. Niestety takie, które obowiązują w zawodach indywidualnych i turniejach rangi mistrzostw świata, ale nie są ważne na Drużynowe Mistrzostwa Polski – wytłumaczył naszemu korespondentowi trener specHouse PSŻ-u Poznań, Piotr Paluch.
W efekcie poznaniacy po pierwszej kolejce zostali liderami tabeli 2. Ligi Żużlowej z bilansem 40 małych punktów na plus. Mniej optymistyczny jest fakt, że poznańskim żużlowcom i kibicom w tak kuriozalny sposób uciekło jedno z zaledwie pięciu domowych spotkań w tym sezonie. – Nie wiem, o których zawodników chodziło. Nie wnikałem, bo to nie moja sprawa. Ale fakt jest faktem i meczu nie jedziemy. Szkoda, też nad tym ubolewam, bo kibice czekali stęsknieni tyle czasu na pierwsze zawody, do tego telewizja… Ale regulamin jest nieubłagany i nic na to nie poradzimy – przyznał szkoleniowiec żółto-czarnych.
Licencje niemieckich żużlowców to tylko jedna kontrowersja związana z tym niedoszłym meczem. Drugą był stan poznańskiego toru, na który narzekał między innymi przewodniczący GKSŻ, Piotr Szymański. Zapytaliśmy trenera gospodarzy o jego punkt widzenia. – To ze względu na to, że ten tor jest przebudowany. My jeździmy na nim dopiero od środy. Krawężnik został cofnięty o pięć metrów do środka i właśnie na tych pięciu metrach były jakieś problemy. To wszystko było przez cały czas ubijane i równane, także jazda byłaby okej – argumentował Piotr Paluch.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!