Unia Leszno w tym roku, tak jak w poprzednich latach, niezmiennie jest stawiana przez ekspertów i analityków jako główny faworyt do złota w Ekstralidze. Kto może im przeszkodzić? Dopiero poznajemy potencjał poszczególnych ekip i miniony poniedziałek daje odpowiedź, że to Włókniarz wyrasta na mocnego faworyta, co bukmacher forBET potwierdza swoimi kursami.
Poniedziałek, który zmienił układ Ekstraligi u bukmachera
Jeszcze przed drugą kolejką, gdy spojrzałem na kursy legalnego bukmachera forBET, to Sparta Wrocław była drugim faworytem po Unii Leszno do Drużynowego Mistrzostwa Polski w 2020 roku. Jednak poniedziałek zmienił te notowania, co nie może dziwić. Włókniarz pokazał wielką moc, gromiąc Falubaz w roli gościa, natomiast obecny wicemistrz Polski nie miał argumentów na aktualnych czempionów. Jaki to miało efekt na analityków? Bukmacher stawia Częstochowę już jako drugiego, mocnego pretendenta, natomiast notowania Spartan spadły.
Dobrze jest nam znany przypadek Unii Leszno, która ma tak wyrównany skład, że gdy jeden zawodnik zawodzi, to nie ma dramatu – bo jest kolejny, który bez problemu nadrobi te punkty. Przykładem są dwa występy Janusza Kołodzieja i Piotra Pawlickiego z pierwszych kolejek Ekstraligi. Obaj jechali nierówno, ale ostatecznie w sumie dawali swojej drużynie tyle, ile było trzeba.
W składzie Włókniarza Częstochowa można znaleźć podobny układ składu. Trzech liderów, którzy są gwarancją, że co najmniej dwóch powinno przywozić dwucyfrówki. Tak Lwy mają Leona Madsena, Jasona Doyle’a i Fredrika Lindgrena. Gdy się zastanowić, to ten korpus liderów można stawiać nawet wyżej niż zawodników Unii Leszno. W końcu trzej wspomniani żużlowcy Włókniarza są wymieniani w dyskusjach ekspertów i legalnych bukmacherów jako ci, którzy mają szanse na medal w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. Tymczasem Piotr Pawlicki czy Janusz Kołodziej to jeźdźcy, którzy w swoich poprzednich sezonach Speedway Grand Prix nie byli w stanie się utrzymać w najlepszej ósemce.
Druga linia i juniorzy to często zawodnicy w cieniu, ale to ci gwarantujący sukcesy. Szczególnie młodzieżowcy, bo nie mając tutaj gwarancji kilku punktów, nie ma nawet mowy o medalach. Kibice z Częstochowy radują się, bo chociaż można było przewidywać, że Jakub Miśkowiak i Mateusz Świdnicki będą dostarczać oczka, to obecna dyspozycja obu jest największym zaskoczeniem na plus, mającym wpływ na obecną sytuację. Tym bardziej obiecująco, że obaj zawodnicy nie kończą w tym roku wieku juniora. Tymczasem w Unii Leszno Dominik Kubera i Szymon Szlauderbach nie będą już młodzieżowcami, więc w tę myśl – nawet jeśli w tym roku się nie uda, to przyszłość wygląda obiecująco. Mateusz Świdnicki po dwóch kolejkach zdobywa średnio 5 punktów na mecz, natomiast Jakub Miśkowiak 4,5 oczka na spotkanie. Takie wyniki napawają wielkim optymizmem.
Jednak największym znakiem zapytania w składzie Włókniarza Częstochowa była druga linia, tymczasem Paweł Przedpełski i Rune Holta spełniają oczekiwania i dowożą ważne punkty. Tak patrząc na Spartę Wrocław, można dostrzec dużą dziurę w postaci Daniela Bewley’a. Młody Brytyjczyk ma duży talent i w przeszłości w lidze angielskiej zachwycał swoją jazdą, ale Ekstraliga to w końcu najlepsze rozgrywki na świecie i wydaje się, że na ten moment to za głęboka woda dla Anglika.
Niewątpliwie pisząc o drugiej linii, należy zwrócić uwagę, że znowu to Unia Leszno jest w najlepszej sytuacji. Mają aż trzech zawodników, których można wziąć pod wspólny mianownik – młodzi i perspektywiczni, którzy w przeszłości pokazywali już, na co ich stać. Bartosz Smektała, Brady Kurtz, ale także Jaimon Lindsay to żużlowcy, którzy dzięki sile Unii Leszno mają spokój jazdy bez większej presji. Nie jest to sytuacja, którą mogą pochwalić się zawodnicy drugiej linii w każdym zespole.
Włókniarz kontra Sparta – w niedzielę potwierdzenie aspiracji?
Tak się składa, że już w tę niedzielę Włókniarz będzie mógł udowodnić, że nowe notowania legalnego bukmachera forBET mają rację bytu. Natomiast Sparta ma szansę pokazać, że nadal powinna być stawiana przez analityków jako drugi faworyt do złota po Unii Leszno. Na zakończenie weekendu, o 19:15 czeka nas hitowe starcia, jak można nazwać pojedynek Częstochowy z Wrocławiem. Dwie ekipy, które powinny się znaleźć w play-off. Gospodarzem będzie Włókniarz i dodając wyniki z drugiej kolejki, nie może dziwić, że to właśnie drużyna prowadzona przez Marka Cieślaka jest faworytem bukmachera w meczu trzeciej kolejki.
Co ciekawe, gdy spojrzymy na zeszłoroczne rezultaty, to Sparta dwukrotnie była górą. W Częstochowie spotkanie skończyło się rezultatem 41:49 i wtedy mówiło się o kryzysie Lwów, którzy byli „po laniu” otrzymanym przez Unię Leszno. Tak się składa, że teraz sytuacja jest odwrotna i morale są po stronie gospodarzy. Wtedy liderzy Włókniarza pojechali solidnie, ale zabrakło drugiej linii i juniorów, więc wydaje się, że niedzielne spotkanie będzie dobrym testem dla postępu Pawła Przedpełskiego, Jakuba Miśkowiaka oraz Mateusza Świdnickiego. Ci dwaj pierwsi przed rokiem w rywalizacji ze Spartą na własnym torze zrobili w sumie 2 punkty, co obecnie trudno założyć, aby wydarzyło się znowu. Jedno jest pewne – czekają nas wielkie emocje, które dadzą dalsze odpowiedzi, kto zasługuje na wysokie notowania u bukmacherów i czy Włókniarz to zespół, który może przerwać hegemonię Unii Leszno.
Pisząc o bukmacherach, należy pamiętać o ryzyku związanym z typowaniem, czyli uzależnieniem. Nie można traktować hazardu jako formy zarobku. W naszym kraju obstawianie dozwolone jest tylko u legalnych bukmacherów posiadających odpowiednie zezwolenie z Ministerstwa Finansów, jak np. forBET Zakłady Bukmacherskie Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KRS:0000263257, NIP: 5482487290, REGON: 240448217), mający zezwolenie z dnia 4 maja 2016 r. nr PS4.6831.10.2016. Za udział w nielegalnych zakładach bukmacherskich grozi kara grzywny lub nawet pozbawienia wolności.
Autor tekstu: Damian Maniecki (@Maniecki_Damian na Twitterze) – redaktor Zagranie.com, fanatyk żużla, sportów walki i hokeja na lodzie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!