Fogo Unia Leszno jedzie w komplecie! To najważniejsza informacja na dwa tygodnie przed inauguracją PGE Ekstraligi. Co ma do powiedzenia o bieżących sprawach trener „Byków”?
To był dobry tydzień dla Unii Leszno. W poniedziałek poinformowano o porozumieniu z Piotrem Pawlickim, a w czwartek o „zielonym świetle” dla Emila Sajfutdinowa, który ostatnie dni zmagał się z zakazem startów w lidze polskiej wydanym przez rodzimą federację. Anita Mazur pytała trenera Piotra Barona, czy całe to zamieszanie z Pawlickim i Sajfutdinowem i ich toporność w rozmowach nie odbije się negatywnie na całej drużynie. – Co ma źle wpłynąć? Prawda jest taka, że od 7 maja wszyscy mają podpisane kontrakty, więc nic negatywnego nie może się wydarzyć. Obie zdrowie dopisało, a reszta będzie na dobrej drodze. Rozmawialiśmy z chłopakami w męskim gronie na wiele tematów i wiele znaków zapytania, to było 28 kwietnia. Rozmowy przebiegły jednak pomyślnie i wolę układać scenariusze ze wszystkimi naszymi zawodnikami – mówił w czwartkowym „Eleven Call Live”.
Zespół Unii Leszno stanie przed szansą zdobycia czwartego tytułu drużynowego mistrza Polski. W ubiegłym sezonie poza truly.work Stalą Gorzów na obiekcie im. Edwarda Jancarza, nikt więcej nie był w stanie zatrzymać podopiecznych Barona. A jak to będzie w tym roku? – Nie mamy celów, które są wytyczone od góry, przez zarząd. Podchodzimy zupełnie normalnie do tego tematu. Chcemy przygotować się jak najlepiej do sezonu, a on nam pokaże, ile meczów możemy wygrać, a ile przegrać. Każdy sportowiec jedzie o najwyższe cele. My też tego chcemy, ale życie wszystko zweryfikuje.
„Byki” sezon 2020 rozpoczną 14 czerwca (niedziela) meczem na obiekcie, gdzie w ubiegłym roku zanotowali minimalną, ale jedyną w sezonie porażkę. W obozie leszczyńskim nie ukrywano, że tor ten nie leży „biało-niebieskim” i trener Baron wierzy, że w końcu uda im się to zmienić. – Nie wiem, jak to (terminarz – dop. red) jest układane. Jedziemy na niewygodny teren, do trudnego rywala. Nie ukrywam, że jako zespół w Gorzowie nie czujemy się dobrze i musimy to zmienić w tym roku. Mamy opcję, aby potrenować na nieco innym torze, aby się przygotować i myślę, że wszystkie aspekty wykorzystamy, aby pojechać na dobrym poziomie.
W ostatnim czasie w różnych miejscach trwa dyskusja, co Unia Leszno powinna zrobić z opaską kapitańską. Nim włodarze doszli do porozumienia z Piotrem Pawlickim, kibice sugerowali, by tę funkcję przejął Janusz Kołodziej. – Jeżeli chodzi o mnie, to ja będę naciskał, aby Piotr był nadal kapitanem. Wiem, że wiele się o tym mówiło, aby mu tę opaskę zabrać. O tym jednak mówiły tylko media, a właściwie to jeden portal, który… a mniejsza z tym. Nie portale będą to ustalały. Mamy wewnętrzne sprawy w klubie, a ja uważam, że Piotrek to kapitan prawdziwy. Walczy o chłopaków, jest bezpośredni i wiele rzeczy się z nim dobrze omawia. Póki jest taki charyzmatyczny, to będzie kapitanem.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!