Tylko jedną rundę kwalifikacyjną udało się rozegrać przed startem Indywidualnych Mistrzostw Świata w ice speedwayu. W efekcie ledwie szesnastu zawodników stanęło przed szansą wywalczenia przepustek do czempionatu.
Po odwołaniu z powodu wysokich temperatur zawodów w fińskim Kauhajoki, FIM zmieniła zasady kwalifikacji do cyklu IMŚ Gladiatorów. W efekcie awans uzyskiwała czołowa szóstka tylko jednego turnieju, który rozegrano w szwedzkim Örnsköldsvik. Wygrał tam dość pewnie Igor Kononow, który z kompletem punktów pozostawił w pokonanym polu Franza Zorna oraz Jaspera Iwema. Awans do cyklu FIM Ice Speedway Gladiators World Championship uzyskali także Harald Simon oraz dwaj Szwedzi – Ove Ledström i Martin Haarahiltunen. Ten ostatni o prawo awansu uczestniczył w biegu dodatkowym z Lukášem Hutlą.
Porażka Czecha sprawiła, że to on był pierwszym zawodnikiem pod kreską i wydawało się, że jedna ze stałych dzikich kart powędruje właśnie w jego ręce. Walczyli o to także przedstawiciele lodowego ścigania u naszych południowych sąsiad. Magazyn SpeedwayA-Z informuje, że Petr Moravec wysłał do FIM prośbę o rozpatrzenie dzikiej karty dla ich zawodnika, lecz Międzynarodowa Federacja Motocyklowa w ogóle nie wzięła pod uwagę okoliczności w szwedzkich zmaganiach. Jedną otrzymał Austriak – Charly Ebner, a drugą Holender – Bart Schaap, a Hutla został jedynie pierwszym zawodnikiem w ramach kwalifikowanej rezerwy.
Ojciec Lukáša Hutli – Radosław, ubiega się o wizę, aby być w gotowości w razie powołania jego syna do startu, choć do Kazachstanu się nie wybierają. Problemem zawodnika są też pozostałe kwestie startowe. Odwoływane są stale imprezy w Czechach, a z pogodą przegrali także w Austrii, gdzie ściganie miało się odbyć w miniony weekend. W efekcie może się zaraz okazać, że najbliższy występ Hutla zaliczy dopiero podczas Ice Speedway of Nations w Berlinie, które zaplanowane są na 29 lutego i 1 marca.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!