W sobotę 4 maja na obiekcie Paul-Greifzu-Stadion w niemieckim Stralsund odbył się drugi w tym sezonie mecz Bundesligi. Miejscowa ekipa podejmowała Wilki z Wittstock, którzy ostatecznie okazali się lepsi w wyrównanym spotkaniu.
W zestawieniu gości przed meczem doszło do zmiany. W miejsce awizowanego wcześniej Krzysztofa Kasprzaka wystartował Piotr Protasiewicz. Na miejscu w Stralsund okazało się, że roszada nastąpi również w drużynie miejscowej. W parkingu bowiem grzał motocykle Paweł Hlib przyodziany w plastron gospodarzy. Wychowanek gorzowskiej Stali miał zastąpić Niemkę Celinę Liebmann. W związku z faktem, że drużyna miała już w składzie dwóch obcokrajowców, Hlib musiałby wystartować pod licencją niemiecką, którą zresztą posiada. Jednak jak się okazało, nie mógł ostatecznie tak uczynić, gdyż skomplikowałoby to jego sytuację w Polsce w związku z niuansami regulaminowymi. Zawodnik Wilków Krosno obejrzał więc zawody z trybun.
Tor w Stralsund przed zawodami był dość mokry, zapewne w wyniku opadów, jakie miały miejsce wcześniej w tym mieście. Wewnętrzna część toru na prostej startowej była wyjątkowo przemoczona i dość grząska. Organizatorzy wpadli na trywialny, ale doskonały pomysł, by po prostu tą część odgrodzić. Narysowano białą linię przed przemoczonym fragmentem i w związku z tym pola startowe zrobiły się węższe. Nie przeszkadzało to szczególnie w rozegraniu meczu. Zawodnicy mieli problem bardziej z wyjściem z pierwszego łuku, gdzie ewidentnie była jakaś wyrwa, na której regularnie „stawiało” żużlowców. Mimo tych drobnych komplikacji, zawody przebiegły raczej bezpiecznie. Jedyny upadek zanotował w biegu trzecim Lukas Baumann, który później wycofał się z rywalizacji i był zastępowany przez Mirko Woltera.
Owal ekipy Nordstern Stralsund jest bardzo wąski i dość długi, bo ma 383 metry. W porównaniu do toru, jakim dysponują przyjezdni, to szerokość jest spokojnie trzykrotnie mniejsza. Przez to dość rzadko oglądać można było „mijanki”. Było kilka biegów, które przysporzyły emocji, szczególnie te z udziałem liderów zespołów. Przebieg spotkania był wyrównany. Do biegu jedenastego minimalne prowadzenie utrzymywali miejscowi. W wyścigach nominowanych Wilki z Wittstock wytoczyły jednak najcięższe działa i dwukrotnie wygrali, triumfując ostatecznie 44:40. Co ciekawe, tylko dwukrotnie w przeciągu całego meczu równano tor. Do kosmetyki doszło po trzecim i dziewiątym wyścigu. Pominięcie równania było spowodowane dobrym stanem nawierzchni. Liderem zwycięskiej drużyny był Kevin Wölbert, który zanotował też najlepszy czas wyścigu. W szeregach Stralsund najwięcej punktów zdobył Grigorij Łaguta. W poprzednim meczu Bundesligi, który miał miejsce 1 maja w Brokstedt, gospodarze ulegli 41:42 żużlowcom z Landshut.
MC Nordstern Stralsund: 40
1. David Bellego (3,2*,2,1) 8+1
2. Grigorij Łaguta (3,3,3,3,2) 14
3. Tobias Busch (2*,3,1*,2,1) 9+2
4. Dominik Möser (2,1,3,0,0) 6
5. Celina Liebmann (0,0,0,0) 0
6. Ben Ernst (0,0,0,3)
7. Leon Anheim – nie startował
MSC Wolfe Wittstock: 44
11. Nicki Pedersen (1,2*,1*,2,2*) 8+3
12. Piotr Protasiewicz (2,1,2,0,1*) 6+1
13. Erik Riss (D,3,2,1,3) 9
14. Kevin Wölbert (3,2,3,3,3) 14
15. Steven Mauer (1*,0,1*,1*) 3+3
16. Lukas Baumann (1,-,-,-) 1
17. Mirko Wolter (1,0,2) 3
Bieg po biegu:
1. Bellego, Busch, Pedersen, Riss 5:1
2. Łaguta, Protasiewicz, Mauer, Liebmann 3:3 (8:4)
3. Wö, Mö, Baumann, Ernst 2:4 (10:8)
4. Łaguta, Wölbert, Wolter, Liebmann 3:3 (13:11)
5. Busch, Bellego, Protasiewicz, Mauer 5:1 (18:12)
6. Ris, Pedersen, Liebmann, Ernst 1:5 (19:17)
7. Möser, Protasiewicz, Mauer, Ernst 3:3 (22:20)
8. Łaguta, Riss, Pedersen, Liebmann 3:3 (25:23)
9. Wölbert, Bellego, Busch, Wolter 3:3 (28:26)
10. Ernst, Wolter, Mauer, Liebmann 3:3 (31:29)
11. Wölbert, Busch, Riss, Möser 2:4 (33:33)
12. Łaguta, Pedersen, Bellego, Protasiewicz 4:2 (37:35)
13. Riss, Pedersen, Busch, Bellego 1:5 (38:40)
14. Wölbert, Łaguta, Protasiewicz, Möser 2:4 (40:44)
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!