Zapraszamy na lekturę rozmowy z nowym nabytkiem krakowskiej Speedway Wandy. Fin Tero Aarnio – bo o nim mowa – ze sportem żużlowym związany jest od małego. W Krakowie pierwszy raz wystąpił już przed ponad sześcioma laty, a teraz ma zamiar zostać liderem zespołu.
Nasz dzisiejszy rozmówca urodził się 17 kwietnia 1984 w fińskim Kuusankoski, gdzie mieszka do tej pory. Można powiedzieć, że żużel był mu pisany, dlatego jego losy ściśle związały się z uprawianiem „czarnego sportu”.
Stanisław Wrona, speedwaynews.pl: Kiedy w Twojej głowie zrodził się pomysł jazdy na żużlu? Jaka była tego geneza?
Tero Aarnio, zawodnik Arge Speedway Wandy Kraków: – Mój tata ścigał się na żużlu. Byłem w pewien sposób wychowany „wokół torów”. Speedway zawsze był częścią mojego życia i nie wyobrażałem sobie przyszłości bez niego.
Nieco głośno zrobiło się o Tobie w ostatnim czasie, ponieważ podpisałeś kontrakt w Krakowie, a wcześniej wystąpiłeś tam w turnieju o Puchar Prezydenta Miasta. Skąd wziął się pomysł Twojego startu w tym turnieju?
– Próbowałem podpisać kontrakt w Polsce od jakiegoś czasu. W tym roku miałem dobry sezon i zostałem zaproszony do udziału w turnieju o Puchar Prezydenta Krakowa. Tamtejsi działacze byli zadowolenie z tego, co oglądali. Bardzo trudno jest jednak znaleźć klub w Polsce, jeśli wcześniej nie jeździło się w Polsce.
Wyprzedziłeś trochę moje kolejne pytanie. Czy startowałeś wcześniej w Polsce? Jeśli tak to kiedy i gdzie, jeśli nie, to jaka była Twoja styczność z polskim speedwayem?
– We wcześniejszych latach brałem udział w zasadzie tylko w treningach. Wystąpiłem w jednych zawodach, lecz miało to miejsce kilka lat temu. Startowałem w Krakowie w roku 2012.
Z którymi klubami kontaktowałeś się wcześniej i co to były za zawody w mieście, w którym będziesz teraz pojawiał się regularnie?
– Kilka lat wcześniej trenowałem w Rawiczu. W roku 2017 pojechałem do Piły, jednak z takich, czy innych powodów, nie udało mi się tam wówczas podpisać kontraktu. Jeśli chodzi o te zawody, to nie pamiętam ich zbyt dokładnie. Wiem, że wówczas był to mecz sparingowy pomiędzy Wandą Kraków A i Wandą Kraków B (29 kwietnia 2012, zawodnik zdobył 8 punktów w pięciu startach, na dystansie trzech okrążeń, wygrywając jeden swój bieg – przyp. red.)
We wspomnianych turnieju o Puchar Prezydenta w Krakowie zdobyłeś 6 punktów, wygrywając jednak jeden z biegów. Czy spodziewałeś się, że krakowski Klub zainteresuje się Tobą w kontekście startów w sezonie 2018?
– Wiedziałem przed tymi zawodami, że krakowscy działacze są mną zainteresowani. Ten występ nie wyszedł mi jakoś rewelacyjnie, ponieważ miałem problemy z motocyklem. Na szczęście pierwszy wyścig był dobry, wygrałem w nim, zanim pojawiły się kłopoty z silnikiem.
Jak będą wyglądały Twoje przygotowania do sezonu 2019? W końcu po raz pierwszy będziesz startował w polskim zespole ligowym, a to spore wyzwanie.
– Nie sądzę, że sprzętowo będzie to jakieś wyzwanie. Większym było przygotowanie w ubiegłym roku motocykli do występów w szwedzkiej Elitserien. Wiem, że mam dobry sprzęt na występy w Szwecji, a w Polsce nie będzie aż tak wielkiej różnicy.
Krakowska drużyna jest wielką niewiadomą przed sezonem 2019. Czy myślisz, że możesz zostać jednym z liderów tej ekipy i czy będzie to jeden z Twoich celów?
– Moim celem jest mieć najlepszą średnią w zespole z Krakowa, gdy skończy się sezon. Każdego tygodnia jeździłem przeciwko czołowym zawodnikom w Szwecji, więc jestem mocno przekonany, że będę wykonywał dobrą robotę również w Polsce.
W tym momencie w składzie jest więcej niż pięciu zawodników – nie licząc juniorów. Czy myślisz, że skład meczowy będzie wybierany na podstawie przedsezonowych sparingów?
– Jestem pewny, że będą zorganizowane jakieś mecze kontrolne i mam nadzieję, że wszyscy będą gotowi na wyzwanie, gdy sezon ligowy się rozpocznie. Być może „na papierze” nie jesteśmy faworytami, jednak jeśli drużyna dobrze współpracuje ze sobą, to na torze nie ma to znaczenia.
Startowałeś sporo na Wyspach Brytyjskich, czy zamierasz to kontynuować?
– Będę ponownie startował w Anglii. Podpisałem tam kontrakt z klubem Workington Comets. Mój kalendarz w roku 2019 będzie dosyć zajęty, ponieważ będę jeździł w Polsce, Anglii, Szwecji i Finlandii.
Dlaczego zdecydowałeś się na ten ruch? Sezon 2018 zaczynałeś w barwach Newcastle Diamonds.
– Jeździłem dla nich w sezonie 2013 i znam tamtejszych promotorów bardzo dobrze. Ponieważ w Polsce głównym dniem meczowym są niedziele, a to miało miejsce też w Newcastle, co nie było idealnym rozwiązaniem, to był najważniejszy czynnik, który skłonił mnie do zmiany klubu w Wielkiej Brytanii. W Newcastle byli dla mnie bardzo dobrzy i z pewnością chętnie bym dla nich jeździł, chciałem jednak skorzystać z szansy na starty w Polsce i odjechać tam dobry sezon.
Na drugą część wywiadu z reprezentantem Finlandii zapraszamy Państwa w poniedziałek, 10 grudnia. W niej porozmawiamy m.in. o występach w rodzimym kraju, starcie w Speedway of Nations, projekcie Baltic Speedway League i ściganiu się na lodowej tafli.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!