Aktualnie jeden z najlepszych duńskich żużlowców przygotowuje się do nadchodzących rozgrywek PGE Ekstraligi oraz elitarnego cyklu Speedway Grand Prix. W jego przypadku nie jest to takie proste, gdyż odczuwa jeszcze skutki upadku podczas zeszłorocznej rundy SEC w Bydgoszczy.
Madsen w zeszłorocznym Grand Prix zajął siódme miejsce i musiał liczyć na stałą dziką kartę od organizatorów cyklu. Jednak biorąc pod uwagę, że przez sporą część sezonu startować z kontuzją więzadeł w kolanie i ten wynik należy uznać za sukces. Wraz z reprezentacją Danii zdobył również brązowy medal w Speedway of Nations a sam Madsen był najlepiej punktującym zawodnikiem w dwudniowych zawodach. Zdobył łącznie 38 punktów – tyle samo co Bartosz Zmarzlik.
Jak mówi zawodnik kontuzja kolana w dalszym ciągu mu doskwiera i zdaje sobie sprawę z tego, że nie wyleczy go do rozpoczęcia sezonu. Z uwagi na rodzaj kontuzji i operacja nie wiele może tu zdziałać. Madsen wie jednak, że przygotowanie do sezonu utrudni i zdecydowanie wydłuży proces leczenia, lecz jak sam mówi musi to zaakceptować – Na tym etapie muszę mocno naciskać i dużo trenować. Nie jest idealny na kolano. Ale muszę to zrobić, żeby przygotować się do sezonu. Wydłuży to regenerację kolana, ale to jest coś, co po prostu muszę zaakceptować. To tylko więzadła. Są trochę rozciągnięte, więc nie jest to coś, na czym można operować. Mam też trochę płynu na kolanie – mówi dla fimspeedway.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!