Myśląc o żużlu, przeszła Wam kiedykolwiek przez myśl Portugalia? Nie? Mi kiedyś też nie. Wiecie jednak, że przeszło 20 lat temu podejmowano tam próby popularyzacji tego sportu? Zapraszam na krótką opowieść o mieście Santarém, leżącym na północ od Lizbony. I na potwierdzenie dominacji polskich żużlowców, tym razem Okoniewskiego i Kwiatkowskiego, również w Portugalii.
O Portugalii słów kilka
Problem z Portugalią jest zasadniczy. Kiedy przekroczy się jej granice, na tyle trudno jest oprzeć się jej naturze i architekturze i w dalszej perspektywie tak pokierować swoją przyszłością, by do niej nie powrócić. Nie jest to moja subiektywna opinia, ale zdanie wielu osób, które zetknęły się z tym krajem. Po dłuższym czasie mieszkania w Lizbonie, stolicy kraju, z pewnością pewne niedogodności sprawi ulokowanie miasta na siedmiu wzgórzach. Przez to jego ukształtowanie prowadzi w znacznej mierze stromymi uliczkami i schodami, które zdają się mieć tysiące stopni. Portugalia jednak to kraj sardynek, wina porto, cierpkiego w smaku, i melancholijnych pieśni fado, śpiewanych w barach i na ulicach miast. W przeszłości – kolonialne imperium, które miało w swoim posiadaniu m.in. Brazylię, Angolę, czy Mozambik. W ubiegłym stuleciu tym krajem rządził również najdłużej panujący dyktator w historii dwudziestowiecznego świata, Oliveira de Salazar.
Tyle z historycznych anegdotek. Przed przyjezdnymi Portugalia roztacza wiele atrakcji do zaoferowania, słynąc z pięknych plaż i krajobrazów, różnorodnych i barwnych miast. Nawet zwyczajny spacer uliczkami Lizbony, Porto, Coimbry czy Sintry będzie niezapomnianym doświadczeniem.
Jeżeli zaś w dzieciństwie czytaliście serię Harry’ego Pottera, mam dla Was dobrą wiadomość – to właśnie miasta Porto i Coimbra były inspiracją dla J.K. Rowling w czasie, gdy tworzyła serię literacką o młodym czarodzieju. Bez pamięci zakochacie się też w usłanej lewadami wyspie Maderze, jak i zielonym archipelagu Azorów. Portugalia to też kraj idealny dla surferów – jeśli wybierzecie się w rejon Nazaré w okresie jesiennym, zobaczycie na własne oczy fale sięgające nawet trzydziestu metrów. Pobiły one rekordy w Księdze Guinnessa, a o zmierzeniu się z nimi marzą najodważniejsi. Podaje się, że przyczyną ich powstawania jest obecność Kanionu Nazaré, wskutek czego występują różnice w głębokości pomiędzy nim, a szelfem kontynentalnym. W rezultacie powoduje to powstawanie tak dużych fal. Czyż to nie niesamowite?
Nie rzucam słów na wiatr, wspominając o tym. Chociaż ten tekst w głównej mierze opiera się oczywiście na żużlu, to (moim zdaniem), warto również przytoczyć kilka słów o kraju, w którym się to rozgrywało. Poniżej możecie zobaczyć zaś jedno wielu z nagrań, które dokumentuje cuda natury w portugalskim Nazaré i które potwierdza moje słowa.
Polska, Szwecja, Rosja i… Portugalia?
Kiedy myślimy o krajach, w których trenuje się jazdę w lewo na motocyklu żużlowym, by później piąć się po szczeblach swoich karier, na myśl przychodzi nam Polska, Dania, Szwecja, Anglia, Czechy… Do tego grona dochodzi Australia, Łotwa, Rosja Niemcy, Francja, przez to wszystko przebija się jeszcze Argentyna wymieszana geograficznie w tym zdaniu z Włochami, ale na pewno w niczyjej głowie nie pojawiła się… Portugalia?! Odległy kraj, z zaledwie dziesięcioma milionami mieszkańców na całej swojej powierzchni, przycupnięty na krańcu Starego Kontynentu, nie wzbudza skojarzeń ze sportem motocyklowym. Jednak, gdy zagłębi się w jego historii, koncentrując się na mieście położonym kilkadziesiąt kilometrów od stolicy, Lizbony, dwadzieścia lat temu…
Hey, what is a speedway?
Fado, surfing, wino porto, beach bars i dużo słońca – a gdzie w tym wszystkim znajduje się miejsce na sporty motocyklowe? Cyklicznie w rejonie Algarve, znajdującym się na południu kraju, odbywają się zawody w ramach cyklu MotoGP. Dalej, motocross, enduro – na terenie Portugalii również znajduje się wiele torów przystosowanych do tych sportów. Z pewnością nie jest to jednak kraj speedwaya, a przez dłuższy okres mieszkania tam, nie poznałam nikogo, kto o żużlu, jako dyscyplinie sportowej, by słyszał. Nie wspominając już o konkretnym temacie żużla w Portugalii.
O żużlu nie słyszał nikt z moich rówieśników, obce było to również pojęcie dla moich akademickich profesorów, począwszy od historyka, przez dziennikarza śledczego, na dziennikarzach sportowych kończąc. Byłam również pierwszą osobą, od której nazwę tego sportu usłyszał burmistrz miasta, wokół którego będzie toczyła się dalsza historia… Hey, but what is a speedway?, słyszałam wszędzie w odpowiedzi. Zadawałam pytanie i tłumaczyłam później, czym ten speedway właściwie jest.
80 kilometrów na północ od Lizbony…
…leży miasto Santarém. Nieco zapomniane, chowające się w cieniu stolicy, Lizbony, Coimbry, Porto czy innych, większych miast Portugalii. Po gorącym, czerwcowym dniu, spędzonym wśród zakątków Santarém, wracam miło wspomnieniami do jego uliczek. Perła gotyku, w której życie toczy się spokojnie, bez zbędnego pośpiechu. W lokalnych knajpkach można odpocząć, przysiąść przy stoliku, dysponując nawet niezbyt bogatym zasobem kilkudziesięciu słów i zwrotów w języku portugalskim, a prawie nikt w najbliższym otoczeniu nie posługuje się angielskim. Inni goście na restauracyjnym ogródku uśmiechają się, rzucają żarty po portugalsku, jest sympatycznie, nawet jeśli nie rozumiem ani słowa, czuję przyjazną atmosferę. Kiedy opowiadam jednak wcześniej znajomym Portugalczykom, że chcę pojechać do Santarém – dziwią się mi. – Po co? Tam przecież nic nie ma – mówią z przekonaniem w głosie.
To jednak właśnie w tej portugalskiej perle gotyku, zamieszkałej przez sześćdziesiąt tysięcy ludzi na przełomie XX i XXI wieku tworzyły się zalążki czarnego sportu. Był to, co prawda krótki epizod, lecz taki, który odcisnął się wszak na historii Portugalii. Jaka była główna intencja inicjatorów tego działania? Przede wszystkim pokazanie, z czym właściwie wiąże się żużel. To prowincja Ribatejo, w której leży Santarém, została właśnie jego ośrodkiem na pewien czas. Na dawnym torze do corridy powstały elementy infrastruktury stadionowej i owal przystosowany do żużla, a była dość szeroka i długa nawierzchnia, licząc sobie 399 metrów. Po przygotowaniu najważniejszego elementu, podjęto próby organizacji pierwszych jazd treningowych i imprez sportowych, by, jak to zostało wspomniane, dać Portugalczykom możliwość zapoznania się z tym, czym właściwie jest żużel.
Portugalczycy w Santarém na przełomie XX i XXI wieku
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!