Powoli nasza seria pt. "Rzutem oka" dobiega końca. Dziś przyszedł czas na trzecią drużynę minionych rozgrywek PGE Ekstraligi - Moje Bermudy Stali Gorzów. Czy zmiany, który poczynił Marek Grzyb wraz z trenerem Stanisławem Chomskim przyniosą efekt i drużyna sięgnie po upragnione złoto?
Polacy (Bartosz Zmarzlik, Szymon Woźniak): 5.5
W aspekcie krajowej formacji gorzowianie nie mieli zbyt wielu możliwości do zmiany. Formalnością było zatrzymanie dwukrotnego indywidualnego mistrza świata Bartosza Zmarzlika. Ponadto swoje punkty w zeszłym sezonie robił Szymon Woźniak a biorąc pod uwagę deficyt klasowych polskich zawodników działacze zdecydowali się pozostawić, obu Panów którzy reprezentowali żółto-niebieskich w ostatnich sezonach.
Zmarzlik licencję zdał w 2010 roku i od razu został okrzykniętym wielkim talentem. Zawodnik potwierdza co sezon, że należy do najlepszych zawodników w historii. Niedawno był blisko historycznego osiągnięcia trzech tytułów mistrza świata z rzędu. W tym przeszkodził jednak Artiom Łaguta, dla którego był to pierwszy medal w indywidualnym czempionacie. Gorzowianina można określać maszyną do zdobywania punktów. Od roku 2014 nie zszedł z średnią poniżej dwóch punktów na bieg a często samotnie potrafi zmienić oblicze spotkania.
Woźniak dołączył do zespołu przed sezonem 2018. Od tamtego momentu nieprzerwanie reprezentuje „Stalowców”. Zaledwie rok przed przyjściem do Gorzowa zdobył na tamtejszym torze największy sukces na krajowym podwórki – zdobył tytuł indywidualnego mistrza Polski. Podczas ostatniego sezonu był on pewnym punktem talii Stanisława Chomskiego. Zakończył ze średnią na poziomie 1.797 notując praktycznie zbliżone wyniki zarówno na torze domowym jak i wyjazdowym.
Obcokrajowcy (Martin Vaculik, Anders Thomsen): 5
Podobnie jak wśród krajowych zawodników gorzowianie postawili na atmosferę w zespole i postanowili pozostawić sprawdzone nazwiska, które są już znane przez kibiców. Martin Vaculik przed poprzednim sezonem wrócił do Gorzowa po dwóch latach rozłąki i z marszu został obok Zmarzlika najskuteczniejszym zawodnikiem „Stalowców” kończąc sezon na szóstym miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników w PGE Ekstralidze. Nieco gorzej szło Słowakowi w cyklu Grand Prix. Tam zakończył na odległym dwunastym miejscu, lecz otrzymał stałą dziką kartę na tegoroczne rozgrywki o tytuł najlepszego zawodnika globu.
Thomsen w 2019 zmienił właśnie Vaculika w barwach gorzowian. W swoim debiutanckim sezonie zakończył rywalizację ze średnią na poziomie 1.667, lecz działacze postanowili zaufać Duńczykowi na dalsze sezony i ten skutecznie im się odpłaca. Rok później średnia wyniosła 1.976 a w zeszłym sezonie 1.839 co dało mu osiemnastą lokatę w PGE Ekstralidze. Minione rozgrywki były dla niego o tyle trudne, że po raz pierwszy był stałym uczestnikiem Grand Prix. Raz nawet udało mu się zakończyć rundę na podium. Było to w Togliatti, gdzie zakończył wyścig finałowy na trzecim miejscu. Ponadto trzykrotnie startował jeszcze w półfinałach. Mimo zakończenia w klasyfikacji generalnej tuż przed Vaculikiem to podobnie jak Słowak otrzymał dziką kartę na starty w tym roku.
U24 (Patrick Hansen, Wiktor Jasiński, Daniel Klima): 3.5
W formacji U24 zaszły spore zmiany. Z klubu odszedł Rafał Karczmarz a kontaktu nie ma z również startującym w zeszłym sezonie Markusem Birkemose. Wobec tego działacze postawili na rewelację minionych rozgrywek eWinner 1. Ligi Żużlowej i rodaka Birkemose – Patricka Hansena. Zawodnik, który w zeszłym sezonie wraz z Arged Malesa Ostrów awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej zdecydował się na zmianę otoczenia po zaledwie jednym sezonie. Duńczyk był trzecim asem w talii Mariusza Staszewskiego. Startował także w cyklu, który wyłonił najlepszego żużlowca w Europie. Tam jednak nie był wybijającym się z stawki zawodnikiem. Najlepiej poszło mu w finałowej rundzie w Rybniku, gdzie przy jego nazwisku zapisaliśmy sześć oczek. Tegoroczne rozgrywki będą dla niego ostatnimi, w której spełnia wymagania zawodnika U24 więc skorzystał z okazji pokazania się z najlepszymi a współpraca z Bartoszem Zmarzlikiem na pewno też grała kluczową rolę.
Starty w gronie juniorów skończył Wiktor Jasiński, który na pewno będzie chciał się pokazać i wywalczyć miejsce w pierwszym składzie gorzowian. Zawodnik, który wywodzi się z motocrossu nie chciał zmieniać otoczenia i już podczas minionych rozgrywek zapowiadał, że podejmie rękawicę i będzie chciał walczyć o miejsce macierzystego klubu. Najlepszy występ w zeszłym sezonie miał na toruńskiej MotoArenia, gdzie na swoim koncie zapisał 8 punktów pokonując m.in. Adriana Miedzińskiego. Był też trzecim zawodnikiem zeszłorocznej edycji Srebrnego Kasku ulegając jedynie duetowi Eltrox Włókniarza – Jakubowi Miśkowiakowi oraz Mateuszowi Świdnickiemu.
Do rozgrywek w PGE Ekstralidze zgłoszony został także Daniel Klíma. 20-latek jest jednym z najlepszych juniorów zza naszej południowej granicy. Czech ma doświadczenie z polskimi torami, gdyż startował w 2019 roku w DMPJ wraz z innymi juniorami z Czech. W zeszłym sezonie zabrakło mu zaledwie dwóch oczek by zdobyć medal wśród seniorów. Wystąpił także w finałowej rundzie IMŚJ w rodzimych Pardubicach wygrywając w swoich biegach m.in. z wyżej notowanymi Francisem Gustsem czy Wiktorem Lampartem.
Ponadto do rozgrywek U24 Ekstraliga zostali zgłoszeni Norweg Mathias Pollestad, Fin Timi Salonen oraz Brytyjczyk Anders Rowe. Ten ostatni dwa lata temu zbierał pierwsze szlify w Polsce w barwach Metalika Recycling Kolejarzu Rawicz. Dla pozostałych będą pierwsze starty w Polsce.
Juniorzy (Mateusz Bartkowiak, Oskar Paluch, Oskar Hurysz): 3
Formacja juniorska Stali będzie się diametralnie różnić od tego co widzieliśmy w roku ubiegłym. Zarówno Wiktor Jasiński jak i Kamil Nowacki, którzy tworzyli parę młodzieżowców w zeszłym sezonie skończyli wiek juniora. Do klubu z wypożyczenia wrócił za to Mateusz Bartkowiak, który w wszystkich rozgrywkach reprezentował barwy ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz. Saga z 19-latkiem trwała długo, lecz obie strony ostatecznie doszły do porozumienia i zawodnik ponownie będzie startował w barwach Stali. W ostatnim sezonie zawodnik wystąpił w dwunastu spotkaniach „Gołębi” i zakończył z średnią na poziomie 0.872, co dało mu odległą 48. lokatę w PGE Ekstralidze.
7.06.2022 – na tę datę na pewno będą czekać nie tylko sympatycy gorzowian ale i kibice z całej Polski. Od tego dnia bowiem ligowe starty w PGE Ekstralidze będzie mógł rozpocząć wielki talent jakim okrzyknięty został Oskar Paluch. Mimo skończonych 15 lat syn Piotra Palucha już na swoim koncie ma światowe sukcesy. W 2021 roku został zarówno najlepszym zawodnikiem Europy jak i całego globu. Nic więc dziwnego, że wszystkie oczy będą zwrócone na młodego sportowca.
Do Gorzowa w minionym oknie transferowym dość niespodziewanie dołączył Oskar Hurysz. Zawodnik, który licencję zdawał w barwach Startu Gniezno zmienił otoczenie i to właśnie w klubie z województwa Lubuskiego będzie kontynuował karierę. Dla zawodnika na pewno jest to wielka opcja do rozwoju i podpatrywania zawodników, którzy na co dzień rywalizują w cyklu Grand Prix. Hurysz dotychczas nie miał okazji do debiutu w lidze.
Ponadto ważne umowy z klubem z Gorzowa mają Markus Birkemose, Kamil Nowacki, Kamil Pytlewski, Oliwier Ralcewicz oraz Alan Szczotka. Dotychczas nie widzimy ich w oficjalnych składach przedstawionych w aplikacji PGE Ekstraligi co może zwiastować zakończenie współpracy lub kariery.
Średnia: 4.25
Klub z Gorzowa Wielkopolskiego pozostawił podstawowy człon zespołu, który minione rozgrywki zakończył z brązowymi medalami Drużynowych Mistrzostw Polski. Zmiana Hansena za Birkemose czy Karczmarza na pozycji U24 może okazać się strzałem w dziesiątkę i Gorzowianie powalczą o coś więcej niż tylko brąz. Spore zamieszanie może wywołać również formacja juniorska, która może dowozić ważne oczka dla zespołu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!