Wychowanek Unii Tarnów w tegorocznym sezonie będzie występował w barwach Aforti Startu Gniezno. Ernest Koza powiedział o wyborze nowej drużyny oraz sytuacji w macierzystym klubie.
Polak w trakcie okienka transferowego zdecydował się na zmianę zespołu. Macierzysty klub 27-latka spadł do drugiej ligi, a Ernest Koza nadal widział swoje miejsce w eWinner 1. LŻ. W zeszłorocznym sezonie pokazał, że potrafi solidnie punktować na zapleczu PGE Ekstraligi. Krajowy senior ostatecznie wybrał ofertę klubu z Gniezna. – W wielkim skrócie mógłbym powiedzieć, że bardzo chciałem nadal startować w eWinner 1. Lidze. Nie ukrywam, że oferta z Gniezna to była dla mnie świetna wiadomość, bo tamtejszy tor mi się naprawdę podoba. To zdecydowało. Poza tym słyszałem o klubie wiele dobrych rzeczy, jeśli chodzi o finanse. Ludzie mówili mi, że w Gnieźnie te tematy są regulowane na czas – powiedział nowy zawodnik Startu w rozmowie z polskizuzel.pl.
Ernest Koza spędził w Unii dużą część swojej kariery i wierzy, że klub szybko wstanie na nogi. Zespół z Tarnowa zbudował całkiem ciekawy skład na rozgrywki drugoligowe. Do drużyny wrócił m.in. Peter Ljung. W tym roku „Jaskółki” będą chciały awansować do eWinner 1. LŻ, lecz przed nimi spore wyzwanie. Wszystko wskazuje na to, że druga liga w zbliżającym się sezonie będzie na naprawdę wysokim poziomie. – Za Unię na pewno będę trzymać kciuki. Wierzę, że klub wróci na właściwą ścieżkę. Wiem, że mocno działają w tym kierunku. Jeśli chodzi o zaległości, to wiadomo, że takie były. Trzeba było zawrzeć ugody, żeby to zredukować. Nie chcę mówić, na co zgodzili się inni, bo znam tylko swoją umowę. Uważam, że Unia w końcu wyjdzie na prostą, a później zacznie się piąć w górę – dodał Polak.
Nie tylko druga liga będzie wyrównana. W eWinner 1. LŻ ponownie pojawili się zawodnicy z bogatą przeszłością i ciężko wytypować, który zespół awansuje. Start Gniezno po słabszym sezonie z całą pewnością chciałby powalczyć o najwyższe cele. Niektórzy eksperci upatrują w tej drużynie „czarnego konia” rozgrywek. – Możemy walczyć o wszystko, bo skład jest bardzo mocny. Wrażenie robią zwłaszcza zawodnicy zagraniczni. Do tego dochodzi Oskar Fajfer, który prezentuje wysoką formę od kilku sezonów. Bardzo solidnie wygląda pozycja U24, na której mamy Szymona Szlauderbacha i Philipa Hellströma Bängsa. Osobiście wierzę także w naszych juniorów. Myślę, że możemy się liczyć w eWinner 1. Lidze – zakończył 27-latek.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!