Kolejnym zespołem, który bierzemy pod lupę w naszym cyklu pt. "Rzutem Oka" jest Aforti Start Gniezno. Do drużyny z pierwszej stolicy Polski dołączyło kilku zawodników. Czy wyjdzie to na plus zespołowi? To jeszcze zobaczymy, lecz już teraz zapraszamy do przeczytania oceny kadry.
Polacy (Oskar Fajfer, Ernest Koza, Zbigniew Suchecki): 4
W formacji krajowej gnieźnieńskiego Startu doszło do zmian. W zeszłym sezonie o miejsce obok Oskara Fajfera rywalizowali Mirosław Jabłoński oraz Kevin Fajfer. Ten pierwszy po wypadku syna nie zdecydował się na kontrakt w tegorocznych rozgrywkach, zaś urodzony w 1998 roku zawodnik zmienił otoczenie na niedaleko znajdujący się klub z Poznania. Naturalnym krokiem było też pozostanie lidera z sezonu 2020 i jednocześnie wychowanka Oskara Fajfera, który jak sam mówił, że odszedłby jedynie do PGE Ekstraligi, lecz żaden z klubów nie był zainteresowany jego usługami. Na jego barkach po raz kolejny będzie spoczywać wielka odpowiedzialność za wyniki drużyny. Klub z Wielkopolski nie jest wskazywany wśród faworytów rozgrywek eWinner 1. Ligi Żużlowej. Jego osoba jednak to pewniak do wysokich zdobyczy punktowych. Przez ostatnie dwa sezony zawsze kończył z średnią ponad dwóch punktów na bieg.
Wobec odejścia w/w zawodników zarząd postanowił ściągnąć do pierwszej stolicy Polski Ernesta Kozę, który miał wolną rękę po spadku swojego macierzystego klubu z Tarnowa do 2. Ligi Żużlowej. Koza w zeszłorocznych rozgrywkach był trzecim najskuteczniejszym zawodnikiem tarnowian. Był jednym z pewniejszych punktów Unii, lecz jak wszyscy z zespołu nie miał równej dyspozycji przez cały sezon co skończyło się dla klubu degradacją do najniższego stopnia rozgrywkowego w Polsce. By to zmienić Polak dołączył do startującej w Bauhaus-Ligan Masarny Avesta, gdzie będzie jeździć z swoimi klubowymi kolegami Antonio Lindbäckiem oraz Philipem Hellström-Bängsem. Ostatecznie sezon w Polsce zakończył z średnią na poziomie 1.691 co dało mu 32. lokatę wśród najskuteczniejszych zawodników eWinner 1. Ligi Żużlowej. Na słabszą dyspozycję szczególnie tarnowianina będzie czekać Zbigniew Suchecki, który jedynie oprócz Szymona Szlauderbacha oraz młodzieżowców będzie mógł go zastąpić by w dalszym ciągu spełniać wymóg dwóch polskich zawodników na pozycjach seniorskich. Wychowanka Stali Gorzów mogliśmy już zobaczyć w barwach gnieźnian w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu. Podczas spotkania na łódzkiej Moto Arenie zaprezentował się z przyzwoitej strony. Na swoim koncie zapisał 4 punkty oraz 2 bonusy co dało mu przedłużenie umowy z Startem na kolejny sezon.
Obcokrajowcy (Peter Kildemand, Michael Jepsen Jensen, Antonio Lindbäck): 4
W aspekcie obcokrajowców również doszło do roszad. Na zmianę otoczenia zdecydowali się Timo Lahti oraz Frederik Jakobsen, którego mogliśmy oglądać na pozycji U24. W ich miejsce przyszli Michael Jepsen Jensen oraz powracający do Polski po roku przerwy Antonio Lindbäck. Przyjście Duńczyka można określać w roli zaskoczeń transferowych, gdyż przez większość czasu łączony był mocniej z Zdunek Wybrzeżem Gdańsk aniżeli Gnieznem. W zeszłych rozgrywkach reprezentował barwy ROW-u Rybnik, lecz tam nie spełnił oczekiwań zarządu i kibiców przez co zmuszony był znaleźć nowe otoczenie. Jego dyspozycja była tak nierówna, że trener Marek Cieślak zdecydował się zastąpić Duńczyka Pontusem Aspgrenem. Indywidualny Mistrz Świata Juniorów z roku 2012 nie ma najlepszych wspomnieć z zeszłego sezonu z owalu znajdującego się na ulicy Wrzesińskiej 25 w Gnieźnie. Podczas spotkania ligowego zdobył tam zaledwie cztery punkty w czterech startach pokonując zaledwie jednego rywala. Głównie dzięki jego słabej dyspozycji rybniczanie do samego końca spotkania drżeli o punkt bonusowy. Rozgrywki zakończył z średnią na poziomie 2.094 lecz styl w jakim to uczynił pozostawił wszystkim wiele do życzenia.
Szwed z kolei wraca do Polski po roku przerwy. Zakończył karierę po sezonie 2020, lecz jego rozbrat z motocyklem trwał tyle co normalna przerwa zimowa. Już w maju mogliśmy go ujrzeć w barwach Masarny Avesta. Wystąpił w siedmiu spotkaniach „Wiedźm” kończąc z średnią na poziomie 1.459 będąc tuż za Frederikiem Jakobsenem czy Jaimonem Lidseyem. W Polsce po raz ostatni startował w barwach Falubazu Zielona Góra w roku 2020. W ówczesnym sezonie urodzony w Brazylii Szwed zakończył sezon na 38. miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi. Teraz by wystartować w spotkaniu ligowym będzie musiał wywalczyć sobie miejsce w składzie podczas treningów. Oprócz bycia aktywnym zawodnikiem Szwed będzie także mentorem swojego rodaka Philipa Hellström-Bängsa, z którym będzie tworzyć jeden team. Trzecim seniorem zza granicy naszego kraju jest Peter Kildemand. Dla Duńczyka będzie to drugi sezon w barwach gnieźnian. Przyszedł do pierwszej stolicy Polski z Wybrzeża Gdańsk by odbudować markę swojego nazwiska po kilku słabszych sezonach. W debiutanckim sezonie pokazał, że w dalszym ciągu może zdobywać wysokie zdobycze punktowe. Zakończył sezon na 16. miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników będąc bezpośrednio nad zeszłorocznym uczestnikiem cyklu Grand Prix Oliverem Berntzonem. Mimo w miarę dobrych zdobyczy punktowych to Duńczyk miał sporo pecha w rozgrywkach. Dwukrotnie musiał pauzować z powodu kontuzji. Za pierwszym razem złamał obojczyk, zaś we wrześniu musiał przedwcześnie zakończyć sezon z powodu zwichnięcia barku.
U24 (Szymon Szlauderbach, Romano Hummel, Philip Hellström-Bängs, Nick Agertoft); młodzieżowcy (Mikołaj Czapla, Kacper Mateusz Grzelak, Marcel Studziński, Szymon Szwacher, Mateusz Jabłoński): 2.5
Gnieźnianie musieli poszukać również wzmocnienia na pozycję U24 po odejściu Frederika Jakobsena. Ostatecznie wybór padł na Szymona Szlauderbacha, który wcześniej został przedstawiony w kadrze Fogo Unii. W zeszłym sezonie próżno było go szukać na torach ekstraligowych. Wystąpił zaledwie dwa razy w spotkaniu wyjazdowym w Zielonej Górze, gdzie nie zdołał zdobyć ani oczka. Na torach 2. Ligi Żużlowej był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem wśród rawiczan. Po czternastu spotkaniach mógł wylegitymować się średnią na poziomie 1.957. Zawodnikiem, który będzie walczył o to miejsce z Szlauderbachem jest rewelacją ostatniego Speedway of Nations. Philip Hellström-Bängs bo o nim mowa będzie miał przy swoim boku Antonio Lindbaecka, którego doświadczenie może mu pomóc w dalszym rozwijaniu swoich umiejętności. W barwach gnieźnian w zeszłym sezonie zdołał wystąpić w dziesięciu wyścigach, w których zdobył łącznie 5 punktów. Furorę jednak zrobił podczas finałów SoN, gdzie z powodu kontuzji reszty zespołu samotnie reprezentował kraj „Trzech Koron”. Przez oba dni tylko dwukrotnie kończył przed którymkolwiek z rywali jednakże styl w jakim jeździł Hellström-Bängs nie odzwierciedla jego zdobyczy punktowej. Dodatkowo 19-latek w finale Mistrzostw Szwecji zajął wysokie piąte miejsce. Ponadto kontrakt z Aforti Startem Gniezno na pozycję U24 mają: aktualny Indywidualny Mistrz Świata z długiego toru – Romano Hummel oraz dwudziestoletni Duńczyk – Nick Agertoft. Ich szanse jednak na wystąpienie w spotkaniu ligowym są jednak minimalne.
Podstawowa para juniorów Aforti Startu powinna pozostać bez zmian względem zeszłorocznych rozgrywek. Za Mikołajem Czaplą debiutancki sezon gdzie był pierwszym wyborem trenera do spotkań ligowych. Zdobył w nim 19 punktów oraz 4 punkty bonusowe. U jego boku powinien startować Marcel Studziński przed którym ostatni sezon w gronie juniorów. By myśleć o przedłużeniu sportowej kariery musi pokazać, że drzemie w nim potencjał by znaleźć zatrudnienie nawet w nowym tworze U24 Ekstralidze. Do kadry czerwono-czarnych wraca Kacper Mateusz Grzelak, który ostatni sezon spędził w Falubazie Zielona Góra. Tam startował jednak tylko w rozgrywkach młodzieżowych by drużyna była sklasyfikowana w DMPJ. W kadrze zespołu znajduje się także Szymon Szwacher. Dwudziestolatek dotychczas nie miał zbyt wielu szans do pokazania się w rozgrywkach ligowych przed własną publicznością. W zeszłorocznych rozgrywkach częściej widzieliśmy Szwachera w barwach poznańskich „Skorpionów” lecz i tam nie zrobił furory. Ostatnim zawodnikiem, który spełnia wymogi juniora jest Mateusz Jabłoński. Syn Mirosława dochodzi jeszcze do siebie po dramatycznym wypadku w Toruniu, po którym cała żużlowa Polska modliła się o zdrowie młodego zawodnika. Nie wiadomo jeszcze czy wróci on do czarnego sportu, a jak wróci to kiedy będzie w stanie gotowy.
Średnia: 3.5
Biorąc pod uwagę zmiany z zeszłym sezonem drużyna wygląda na silniejszą. Czy pozwoli to na poprawienie siódmej lokaty w eWinner 1. Lidze Żużlowej z 2021 roku? To akurat zweryfikuje tor lecz naszym zdaniem, jeśli zawodnicy pojadą na poziomie, który już prezentowali to drużyna Orłów może zaskoczyć niejednego rywala.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!