Po 15 latach przerwy Betard Sparta Wrocław wróciła na najwyższy stopień podium Drużynowych Mistrzostw Polski. Wrocławianie byli w tym sezonie najlepszą drużyną w lidze i w pełni zasłużenie sięgnęli po złote medale. Maciej Janowski liczy, że Sparta zacznie regularnie sięgać po tytuły.
Wrocławianie byli głównym faworytem do triumfu nie tylko po rundzie zasadniczej, ale już przed sezonem, po zakończeniu okresu transferowego. Sparta w świetnym stylu wygrała rundę zasadniczą, lecz w finale fani żółto-czerwonych długo czekali w niepewności. – To był bardzo ciężki mecz. Bardzo emocjonujący. Ale pokazaliśmy twardą, fajną i czystą walkę. Trybuny nas niosły. To co działo się na Olimpijskim naprawdę było niesamowite i cieszę się, że mogliśmy wspólnie przeżyć takiej emocje – mówił po meczu dla wts.pl Maciej Janowski.
Popularny „Magic” był w tym sezonie najsolidniejszym punktem ekipy ze stolicy Dolnego Śląska. Dwukrotny indywidualny mistrz Polski uzyskał drugą średnią w lidze, ustępując tylko Bartoszowi Zmarzlikowi. W niedzielę to właśnie Maciej Janowski w parze z Danem Bewley'em zapewnił wrocławskiemu klubowi mistrzowski tytuł. – Tak naprawdę to cała drużyna, przez cały sezon zapracowała na ten sukces. Cała drużyna, cały klub: trenerzy, wszystkie osoby, które na co dzień pracują w klubie, mechanicy, funkcyjni czy osoby, które pomagają nam na treningach. Dlatego ja nie przypisywałbym sobie tych zasług. Ja po prostu zrobiłem swoją robotę i… tylko tyle – podkreślił kapitan nowych mistrzów kraju.
Sparta przez ostatnie lata ocierała się o złote medale, ale za każdym razem czegoś jej brakowało. Tegoroczne przełamanie może sprawić, że zespół zacznie jeszcze regularniej meldować się w finałach. – Na pewno zrobimy wszystko co w naszej mocy. Bardzo nam się podoba jazda w finale i ten puchar też jest bardzo ładny, więc postaramy się zrobić wszystko by został we Wrocławiu jak najdłużej – zapewnił z optymizmem 30-latek.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!