Upadek w Bydgoszczy może być końcem sezonu dla Kevina Fajfera. Żużlowiec Startu Gniezno czeka na operacje, która ma pomóc mu w powrocie do zdrowia. Jak przyznaje na łamach sportowegniezno.pl, lekarze nie mają zamiaru operować jego złamanego obojczyka.
Pechowy mecz w Bydgoszczy to jedno, a kontuzja to kolejna bajka. Kevin Fajfer upadł na tor w ostatniej odsłonie spotkania. Młodego członka klanu Fajferów czeka operacja prawego obojczyka, który ucierpiał podczas tego upadku. Wiele jednak wskazuje na to, że Kevin będzie musiał uzbroić się w cierpliwość. Gnieźnianina czeka dłuższy pobyt w szpitalu, gdzie lekarze nie są gotowi na to, aby podjąć się potrzebnej operacji: — Wysłaliśmy zdjęcie rentgenowskie do naszego lekarza i potwierdził, że prawdopodobnie potrzebna będzie operacja. Z kolei w szpitalu w Bydgoszczy usłyszałem wczoraj, że tego się nie operuje. Na razie sam nie wiem, ale czekamy dziś na konsultację. Zobaczymy czy będzie to dla mnie koniec sezonu, czy może jednak nie. Obojczyk dostał naprawdę bardzo mocno — opowiada wychowanek Startu na forum lokalnego portalu.
Bez Kevina w Gdańsku wystąpi Start Gniezno. Obecny stan zdrowia sprawia, że Rafael Wojciechowski ma podwójny zawrót głowy. Raz, że musi on wystawić skład na mecz z Wybrzeżem. Dwa, niedługo zbliża się inauguracja ligi czeskiej, gdzie klub z Gniezna musi wystartować… Samymi Polakami. Jak podaje ten sam portal, w poniedziałek mamy poznać ostateczną decyzję. Pragniemy przypomnieć, że na łamach speedwaynews.pl, Rafael Wojciechowski mówił o możliwym wykorzystaniu Maksymiliana Bogdanowicza, Nicka Agertofta czy Mirosława Jabłońskiego.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!