Znamy już pełną obsadę finału Indywidualnych Mistrzostw Polski. Wśród niej znajduje się lider Aforti Start Gniezno – Oskar Fajfer. Żużlowiec przyznaje, że sytuacja z drugiego biegu półfinału wprowadziła go w stan irytacji.
Zwycięstwem Pawła Przedpełskiego zakończył się półfinał IMP na torze przy Wrzesińskiej 25. Na najniższym stopniu podium stanął jedyny reprezentant czerwono-czarnych – Oskar Fajfer. Trzemesznianin zdobył jedenaście punktów, ale był on również bohaterem jednej z największych kontrowersji w tym sezonie. Mowa tutaj o sytuacji z drugiego biegu zawodów, kiedy to Fajfer „zamienił się” polami startowymi z Norbertem Kościuchem. Obaj zostali wykluczeni, co spotkało się z niezbyt przyjemną atmosferą na trybunach i w samym parku maszyn. Wychowanek Startu, w rozmowie ze sportowegniezno.pl opowiedział o swoich odczuciach: – Wszystko we mnie buzowało i nie łatwo było zapanować nad emocjami. Na szczęście tą złość obróciłem pozytywnie, w walkę na torze i jest efekt.
Oskar uzyskał promocję do wielkiego finału, który zostanie rozegrany w połowie lipca. Areną tego starcia będzie stadion im. Alfreda Smoczyka. Jego ostatnia forma zyskuje potwierdzenie w występach na ligowym podwórku. Podczas półfinału zdołał pokonać Piotra Pawlickiego czy Patryka Dudka, którego nie zobaczymy w Lesznie. Lider Startu nie może się doczekać finału i chcę zrealizować swoje marzenie: – Zrobię naprawdę wszystko co będę potrafił, aby sprawić wam wszystkim radość. Trzymajcie za mnie kciuki, bo będę chciał zrealizować jedno ze swoich marzeń.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!