Rozpoczynający się sezon będzie bardzo istotny dla Eltrox Włókniarza Częstochowa. Drużyna spod Jasnej Góry w ubiegłym roku, mimo skompletowania mocnej drużyny, nie zdołała awansować do fazy play-off i powtórka takiego scenariusza nie jest nawet brana pod uwagę.
Pod koniec lutego odbyła się bardzo huczna i innowacyjna prezentacja zawodników Eltrox Włókniarza Częstochowa. W trakcie pandemii niemożliwe było spotkanie z kibicami, ale klub spod Jasnej Góry znalazł sposób na widowiskowe ogłoszenie nazwisk zawodników na sezon 2021. – Dotychczas zawsze na przedsezonowej prezentacji spotykaliśmy się z naszymi fanami. Teraz musieliśmy zdecydować się na inny ruch. Inni nie zdecydowali się na taki poziom. Ta prezentacja była prezentem dla naszych kibiców i docenieniem ich wsparcia dla naszej drużyny. Jako pierwsi w Polsce zrobiliśmy prezentację na takim poziomie. Naszą galę można porównać do wyboru sportowca roku. Myślę, że wszystko się udało – mówi prezes Eltrox Włókniarza, Michał Świącik.
— LEON MADSEN: SZANSA NA AWANS ZOSTAŁA NAM ZABRANA
Częstochowianie jako jedni z pierwszych zdołali wyjechać na swój obiekt. Na razie przy Olsztyńskiej trenowali tylko krajowi zawodnicy, ale niebawem się to zmieni. Włókniarz planuje odjechać w marcu 6 sparingów. – Myślę, że to sporo. Mamy zaplanowane po 2 sparingi z 3 drużynami. Do tego dochodzą indywidualne treningi na torze. Jeśli pogoda dopisze, to mamy przed sobą miesiąc przygotowań. Mam nadzieję, że te wszystkie zaplanowane sparingi się odbędą, choć w marcu pogoda jest różna i nie wiadomo, jak to będzie – przyznaje sternik „Lwów”.
W 2021 roku Włókniarz będzie dysponować jedną z najmocniejszych par juniorskich w PGE Ekstralidze. Prezes oraz trener drużyny rozmyślają, jaką strategię obrać na zawody młodzieżowe. – Zastanawiamy się z trenerem, w którym kierunku iść z naszymi juniorami. Czy walczyć o medale w kategoriach juniorskich i wystawiać najmocniejszy skład czy dawać szansę każdemu i objeżdżać wszystkich. Zobaczymy, jak to będzie. Chcemy jednak kłaść mocny nacisk na szkolenie. Kupiliśmy kilka silników dla naszych zawodników w klasie 250cc. Na miniżużlu też chcemy być mocni – zapowiada otwarcie Michał Świącik.
Żadną nie jest główny cel częstochowian. „Lwy” pragną po rocznej przerwie powrócić do fazy play-off i zawalczyć o medale Drużynowych Mistrzostw Polski. – W składzie mamy mieszankę może nie wybuchową. Mamy mocną mieszankę zawodników. Celem drużyny jest na pewno awans do play-off. I za to będziemy trzymać kciuki. A co potem to zobaczymy. Mamy w składzie dojrzałych i doświadczonych żużlowców i młodość. Jedno jest pewne i to mogę obiecać – mamy bardzo ambitny zespół i w każdym meczu będziemy walczyć o jak najlepszy wynik i o zwycięstwo – kwituje optymistycznie włodarz częstochowian.
źródło: gazetaregionalna.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!