Bawarski klub, Wölfe Wittstock nie zaplanował roszad na stanowisku trenera drużyny. Marcin Sekula poprowadzi zespół po raz drugi z rzędu w polskich rozgrywkach drugoligowych.
Przed rozpoczęciem minionego sezonu ogłoszonym przez niemiecki klub do roli trenera był Piotr Świst. Ostatecznie jednak reprezentant Polski, utytułowany wieloma tytułami i medalami, nie został szkoleniowcem Wölfe Wittstock. Pałeczkę po nim przejął właśnie Marcin Sekuła, który, co więcej, związał się także kontraktem zawodniczym z klubem.
Ta decyzja mogła być małą niespodzianką, ponieważ już kilka lat trwał rozbrat zawodnika z profesjonalnym uprawianiem sportu żużlowego. Wychowanek opolskiego klubu zadebiutował w lidze osiemnaście lat temu, w 2002 roku i związany był z Kolejarzem przez następne lata swojej kariery. W latach 2010-11 zmienił jednak barwy klubowe, przechodząc w szeregi zespołu z Rawicza. Spędziwszy w nim dwa lata, podjął ponowną decyzję o odejściu i powrocie do macierzystej drużyny. Chociaż przywdział ponownie plastron Opola, w zmaganiach ligowych nie wystąpił, chociaż na treningach prezentował się obiecująco.
Od tego czasu w karierze 36-latka pojawiały się jedynie sporadyczne występy na torach niemieckich. W tym roku znalazł się m.in. na liście startowej turnieju Ostsee Pokal. Prócz tego, Sekula jest częstym gościem na corocznych Opolskich Galach Żużla, organizowanych w Toropolu – na początku tego roku wziął udział w meczu Polska – Czechy, zdobywając łącznie siedem punktów w turnieju. Tegoroczna edycja imprezy sportowej z której cały dochód ze sprzedaży wejściowek przeznaczany był na cele charytatywne, nie dojdzie niestety do skutku. Powodami jej odwołania są restrykcje i obostrzenia wprowadzone w wyniku pandemii koronawirusa.
Źródło: MSC Wölfe Wittstock / inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!