Nie na takie informacje czekali krakowscy sympatycy żużla. Projekty zgłoszone z ramienia TŻ Wanda Krakowskie Smoki nie zdobyły wystarczającej ilości głosów w tegorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego.
Towarzystwo kierowane przez Marcina Kromolińskiego powstało już w marcu tego roku. Plany i kroki, które wraz z zarządem chcieli wspólnie podjąć, opóźnione zostały przez wybuch pandemii koronawirusa. Wtedy na kilka miesięcy o Towarzystwie ucichło. Nie oznaczało to jednak, że nie pracowali wówczas nad próbą reaktywacji żużla w Krakowie. Jakiś czas temu poinformowali o przystąpieniu do tegorocznego Budżetu Obywatelskiego miasta Krakowa. Opracowane i zgłoszone zostały przez nich dwa projekty: „Poczuj żużel” i „Jedź ze smokiem – szkolimy młodzież”. Zakładały m.in. darmowe wejściówki dla kibiców na mecze, czy treningi dla najmłodszych adeptów sportu żużlowego.
Niestety, żaden ze zgłoszonych projektów nie zdobył na tyle głosów, by przeznaczone zostały na jego cel środki finansowe. Pierwszy z wymienionych powyżej projektów uzyskał zaledwie 1491 punktów, drugi zaś 106.
Rozczarowanie wynikami głosowania udzieliło się wszystkim tym, którzy są zaangażowani w starania, by żużel powrócił w ligowym wydaniu do Krakowa. – Wyniki przyjąłem podobnie jak pozostali członkowie stowarzyszenia oraz chyba wszyscy miłośnicy krakowskiego żużla z olbrzymim rozczarowaniem. Spodziewaliśmy się, że chociaż jeden projekt osiągnie sukces… Nie tylko porażka, lecz jej rozmiar po prostu boli. Na promocję projektów przeznaczyliśmy 5-cyfrową kwotę i zaangażowaliśmy się w 100% – powiedział prezes Towarzystwa.
Jaka przyszłość układa się więc obecnie dla dalszego rozwoju żużla w Krakowie? Kluczowe będą teraz najbliższe dni. Podkreśla to w rozmowie z naszym portalem prezes Towarzystwa, Marcin Kromoliński: Przyszły tydzień będzie decydujący – pozyskanie brakujących 200 tysięcy będzie jednak bardzo ciężkim zadaniem. Tak jak podkreślałem wielokrotnie – nie zamierzamy startować tylko po to, by za sezon/kilka sezonów zostawić zawodników „na lodzie". Zintensyfikujemy rozmowy z firmami, z którymi cały czas rozmawiamy na temat wsparcia na sezon 2021. Niestety obawiam się, że w tym roku największą przeszkodą we wszelkich rozmowach jest niepewność, jaka wiąże się z pandemią. Na ten moment przecież nikt nie jest pewny, chociażby tego, czy w przyszłym sezonie kibice będą mogli brać udział w widowiskach sportowych, a jeśli tak to w jakiej ilości. Ta rosnąca niepewność wstrzymała niestety wiele rozmów – zakończył Marcin Kromoliński.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!