Nie milknie temat walkowera dla Stali Gorzów za mecz 11. kolejki PGE Ekstraligi, który w ubiegły piątek (21 sierpnia) miał się odbyć na Arenie zielona-Energia.com w Częstochowie. Głos na temat ostatnich wydarzeń zabrał w rozmowie z naszym korespondentem prezydent miasta, Krzysztof Matyjaszczyk.
Sześciu medalistów indywidualnych mistrzostw świata miało wystąpić w ubiegły piątek pod Jasną Górą, a wśród nich aktualny czempion globu – Bartosz Zmarzlik. Spotkania rozegrać się jednak nie udało, a powodem takiej sytuacji był zły stan toru. Dodatkowo z pracą w klubie pożegnał się Marek Cieślak. Częstochowianie ambitnie walczyli o to, by z gorzowianami rozstrzygnąć sprawę dwumeczu w sportowej rywalizacji, ale Komisja Orzekająca Ligi postanowiła ukarać biało-zielonych walkowerem i kilkoma karami finansowymi.
To wszystko odbija się negatywnie na wizerunku klubu, ale i także miasta. Jak na całą sytuację wokół klubu spogląda Prezydent miasta Częstochowy, Krzysztof Matyjaszczyk? – Podjęto kontrowersyjną decyzję związaną z przygotowaniem toru, są tego negatywne konsekwencje zarówno w wymiarze organizacyjno-sportowym, jak i finansowym. Kibice i ludzie związani emocjonalnie z częstochowską drużyną na pewno są rozczarowani, bo inaczej wyobrażali sobie zapewne drugą część sezonu. Mam jednak nadzieję, że ta sytuacja nie zniweczy wysiłków klubu, sponsorów, sympatyków drużyny i wszystkich osób wspierających budowę silnej drużyny Włókniarza, która będzie jeszcze w stanie walczyć o najwyższe cele, jeżeli nie w tym, to w przyszłym sezonie – mówi w rozmowie z naszym portalem Matyjaszczyk.
Fani Eltrox Włókniarza zastanawiają się, czy ostatnie wydarzenia wokół klubu mogą nieść ze sobą konsekwencje również w temacie współpracy na linii miasto–klub. – Zakładam, że sytuacja może być analizowana np. przez Komisję Sportu i Turystyki Rady Miasta, będziemy też oceniać całościowo współpracę z klubem po zakończeniu sezonu. Nasze plany promocyjne dotyczące sportu będą zależeć od kurczących się niestety ostatnio możliwości finansowych, ale na pewno chcielibyśmy, aby żużel był dalej jedną z naszych głównych sportowych i promocyjnych wizytówek. Teraz wszyscy są mocno zawiedzeni, my także, bo kibicujemy drużynie ,liczymy na jej sukcesy, ale nie możemy bazować na tych obecnie mniej pozytywnych emocjach, myśląc o dalszej, perspektywicznej współpracy dotyczącej promocji miasta oraz przyszłości klubu.
Zespół spod znaku Lwa ma już tylko iluzoryczne szanse na awans do play-off, a miał być najgroźniejszym rywalem dla Fogo Unii Leszno w walce o złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Wśród kibiców toczą się żywe dyskusje, jak ta sezonowa porażka wpłynie na negocjacje zawodników z zarządem dotyczące nowych kontraktów. – Zadaniem klubu jest teraz utrzymanie motywacji drużyny w obecnych rozgrywkach oraz składu, dającego szansę na dobre wyniki w przyszłym sezonie. Pewnie kibice są pełni obaw o to, jak będzie personalnie wyglądała drużyna w najbliższej przyszłości, ale ja mam nadzieję, że klub zrobi wszystko, aby obecny kryzys przezwyciężyć i przygotować się odpowiednio do kolejnych sportowych wyzwań. Ja zajmuję się zarządzaniem sprawami samorządowymi, trudno mi głębiej ingerować w działanie zawodowego, sportowego klubu, który podejmuje autonomiczne decyzje.
Nasz rozmówca wielokrotnie podkreślał, jak ważną personą dla częstochowskiego speedwaya jest obecność w tym teamie Marka Cieślaka. Były już szkoleniowiec Eltrox Włókniarza określany był mianem czarodzieja i maga. Pytamy więc Krzysztofa Matyjaszczyka, czy rozmawiał on z Cieślakiem na temat złożonej rezygnacji i czy namawiał go na zmianę decyzji. – Żałuję oczywiście, że tak zasłużony dla polskiego i częstochowskiego żużla trener jak Marek Cieślak podjął decyzję o rezygnacji z pracy w klubie. Gdybym został poproszony o jakąś mediację, rozważyłbym pewnie próbę nakłonienia go do zmiany decyzji. Myślę jednak, że argumenty muszą mieć tu przede wszystkim ludzie związani z klubem i częstochowskim środowiskiem żużlowym, mający wizję dalszej współpracy z trenerem i możliwość negocjowania warunków, jakie powinny być spełnione, aby taka współpraca była znowu możliwa.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!