Apator Toruń zadziwiająco łatwo poradził sobie na wyjeździe w Tarnowie. Żużlowcy Tomasza Bajerskiego byli lepsi w każdym aspekcie żużlowego rzemiosła, a sam menadżer lidera tabeli podsumował w pomeczowej rozmowie z naszym serwisem ich występ, oraz podzielił się swoimi spostrzeżeniami między innymi na temat jazdy braci Holderów w charakterze gościa w PGE Ekstralidze.
Tomasz Kania, speedwaynews.pl: – Panie trenerze, poszło wam w tym meczu chyba łatwiej, niż się spodziewaliście?
Tomasz Bajerski, menadżer eWinner Apatora Toruń: – Nie do końca tak było, tarnowianie jednak stawiali trochę oporu. Byliśmy jednak dziś zdecydowanie lepsi na starcie, potem już tych punktów nie oddawaliśmy, no chyba że popełnialiśmy błędy na dystansie, jak np. zderzenie Tobiasza Musielaka z Mateuszem Cierniakiem. Cała drużyna zasługuje na wielkie brawa.
– Wiktor Kułakow bardzo dobrze zna tor w Tarnowie, podpowiadał kolegom co należy zrobić?
– Rozmawialiśmy chwilę, ale też z tego względu na próbę toru wyjechał Jack Holder, który nigdy tu wcześniej nie jechał, oraz Adrian Miedziński, który ten tydzień spędził na izolacji. Po próbie toru wiedzieliśmy już naprawdę dużo, a Wiktor dołożył od siebie, jak mniej więcej trzeba jechać. Ja ze swojej strony zawsze wysyłam chłopakom dzień przed meczem nagrania wideo do analizy, przed tym spotkaniem wysłałem mecze z Gnieznem, z Łodzią i bieg Musielaka z Kułakowem, także jadąc do Tarnowa spokojnie mogli sobie to obejrzeć.
– Na razie wszystko idzie zgodnie z planem, takie jest wasze założenie, żeby wygrywać wszystkie mecze, bo nie wiadomo, jak rozwinie się sytuacja w kontekście fazy play-off?
– Wiemy o tym, że jeżeli pandemia powróci, to wtedy zamykamy sezon i awansuje ten, kto jest pierwszy, więc robimy wszystko na maksa.
– Jak Pan patrzy na ekstraligowe wyjazdy swoich podopiecznych z perspektywy trenera ekipy toruńskiej? Widać, że są niesamowicie objeżdżeni.
– O to trzeba pytać chłopaków, uważam że atmosfera w drużynie jest naprawdę dobra, bardzo dużo pozmieniałem w kwestii przygotowań i treningów, wszystko na razie pasuje, i tego się trzymajmy, bo plan jest jeden – awans.
– Ogląda Pan mecze ekstraligowe Chrisa i Jacka?
– Tak, nawet ostatnio byłem na meczu w Zielonej Górze z Jackiem, serce się raduje jak się na to patrzy, na ich jazdę. To im na pewno pomogło, bracia Holderowie potrzebują dużo jazdy.
– Jakiś specjalny plan na najbliższy mecz z Łodzią?
– Jeszcze o tym nie myślę, z Łodzią jedziemy w sobotę, dziś mamy niedzielę. Czekamy i jedziemy.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!