Przedłużająca się przerwa międzysezonowa pozwala na to, aby przedstawić kibicom młodych zawodników, którzy opowiedzą między innymi o tym, co skłoniło ich do ścigania na żużlu. W szesnastej odsłonie na pytania odpowiedział Jakub Osyczka.
Dziewiętnastolatek jest jednym z zawodników formacji juniorskiej w Zielonej Górze. W ubiegłym sezonie otarł się o PGE Ekstraligę, będąc powołanym do składu na derbowy mecz ze Stalą Gorzów.
Wiktoria Sztuka, speedwaynews.pl: – Na początek pytanie, które jest nieodłącznym elementem tego, abyśmy mogli poznać dalszy etap Twojej kariery. Mowa tutaj o początkach przygody z czarnym sportem. Jak wyglądało to w Twoim przypadku?
Jakub Osyczka, zawodnik Falubazu Zielona Góra: – Mając niespełna trzynaście lat zapisałem się do szkółki. Jeździłem na takim małym crossie, motorze. Pan trener ocenił moje umiejętności, jak puszczanie sprzęgła i takie rzeczy. Następnie kilka treningów później wsiadłem na normalny motocykl żużlowy i zacząłem jeździć.
– Kiedy i gdzie zdałeś egzamin na licencję ,,Ż”? Jak wyglądały Twoje przygotowania do tego dnia?
– Licencję zdałem w Rybniku w 2016 roku. Przygotowania? Jak normalny dzień, wszystko tak samo., jak na treningu się przygotowywałem. Wiadomo, że był większy stres, ale normalnie wszystko wyglądało.
– Miałeś chwile, w których chciałeś się poddać i zaszyć motocykl w garażu?
– Na pewno była taka chwila, nie jedna. Może nie na tyle, żeby poddać się i odstawić motocykl, ale gdzieś tam były sytuacje, które zniechęcały, ale nadal to kontynuowałem. Wyciągałem wnioski i jechałem dalej.
– Czy czujesz ogromny stres, wiedząc, ilu kibiców zawiesza wzrok na tak młodego człowieka, jak Ty?
– Jest tam gdzieś z tyłu głowy, że ktoś patrzy, ale ja koncentruję się na swoich zadaniach.
– Wiele już za Tobą. Były wzloty i upadki. Wyciągnąłeś z tego jakieś cenne wnioski?
– Wyciągnąłem wiele wniosków, ale… Zachowam je dla siebie.
– Kiedy odbył się Twój debiut w rozgrywkach juniorskich i jakie masz wspomnienia z tego dnia?
– Debiut odbył się w Gnieźnie. Jechałem właśnie wtedy jako Start Gniezno. Wspomnienia? Wiedziałem, że czeka mnie bardzo dużo pracy.
– Posiadasz jakieś pasje, które potrafią Cię chociaż na chwilę odciągnąć od żużla?
– Motocross, jazda na rowerze. To są takie dwie główne.
– Jak wyglądały Twoje przygotowania fizyczne i sprzętowe do sezonu?
– Przepracowałem całą zimę, więc teraz tak naprawdę to podtrzymywałem cały czas. Było to bieganie, jazda na rowerze, treningi w domu. Trener cały czas podsyłał ćwiczenia, jak mam robić.
– Teraz nastąpił ciężki okres dla nas wszystkich. Jak radzisz sobie w sytuacji, która wymusza pozostanie w domu?
– Tak jak mówiłem, trener przysyła mi ćwiczenia, które wykonuję. Przygotowuję się również do matury, która już niedługo, także lekcje online, rozwiązywanie różnych testów. Również z rodziną głównie.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!