Prezydent Leszna, Łukasz Borowiak, wystąpił jako gość w programie „Dobry Wieczór. Speedway” na kanale Canal+. Wypowiadał się na temat dwóch czołowych zawodników leszczyńskiego klubu: Emila Sajfutdinowa oraz Piotra Pawlickiego.
O dwóch wspomnianych zawodnikach było ostatnio bardzo głośno, bowiem nie dogadali się oni z klubem w sprawach finansowych. Co więcej, Rosjanin nie otrzymał zgody na start w Ekstralidze od swojej rodzimej federacji, co skreśla go na chwilę obecną z walki o skład. Ostatecznie zawodnik podpisał aneks na warunkach klubu.
Natomiast inna sytuacja jest z kapitanem leszczyńskiej drużyny, Piotrem Pawlickim. Nie przystał on na żadne warunki umowy i do tej pory nie podpisał aneksu wiążącego go z klubem. Prezydent Leszna nie ukrywa, że jest zawiedziony postawą młodego zawodnika: – Piter Pawlicki powinien dać przykład jako kapitan. Moim zdaniem, gdyby podpisał jako pierwszy umowę z Unią czy aneks do umowy byłby to fajny sygnał dla drużyny. Niestety tego nie zrobił. Funkcja kapitana jest wiążąca dla zawodnika – skomentował gość programu.
Łukasz Borowiak wypowiedział się również na temat plotek, które mogliśmy przeczytać na portalach sportowych o rzekomych „źle prowadzonych rozmowach” przez klub z zawodnikami: – W pewnej chwili wszystkie osoby, czytające portale społecznościowe, chwytały się za głowę, że w Unii Leszno jest tak źle, że rozmowy są źle prowadzone. (…) Mówiło się, że mechanicy czy jakieś osoby informowały dziennikarzy o trudnej sytuacji. To już jest przeszłość, powinniśmy myśleć o przyszłości. Ja cały czas uważam, że tych dwóch zawodników możemy zobaczyć na torze. Jest jeszcze czas na dyskusję. Z tego co wiem po rozmowie z Piotrem Rusieckim, że cały czas Unia Leszno jest otwarta na rozmowę z zawodnikami.
Poruszona została również kwestia gospodarcza, nie tylko klubów, ale i całego państwa. Przez kilka ostatnich miesięcy byliśmy świadkami „zatrzymania się w czasie” praktycznie całego świata, co spowodowało wielkie straty finansowe nie tylko na płaszczyźnie sportu. Borowiak tłumaczy, że nie wszyscy zawodnicy są tego świadomi: – Zawodnicy muszą zrozumieć ogólną sytuację gospodarczą, to, co się dzieje. Wydaje mi się, że niektórzy (…) nie wiedzą co się dzieje w Polsce, w gospodarce, mają jakąś inną wizję. Uważają, że przecież wszystko jest okej, nic się nie zmieniło przez te kilka tygodni. (…) Mówi się, że wielu sponsorów będzie pomagało. To fakt, ale pytanie czy za kilka tygodni nie będą mieć problemów, tak? Nie jeden zawodnik wie o tym, że były deklaracje od sponsorów, zawodnicy się wywiązali z umów, a pieniądze nie zostały przelane. To też jest duże ryzyko i chciałbym, aby zawodnicy zrozumieli – wyjaśnia.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!