Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że brytyjscy działacze są zmotywowani, by niemal za wszelką cenę rozegrać opóźniony sezon 2020. Jest jednak warunek. Nie ma zgody na choćby rozpoczęcie ścigania bez kibiców na trybunach.
Klimat brytyjski, w przeciwieństwie do szwedzkiego, zimą jest wystarczająco łagodny, żeby dało się tam próbować uprawiać żużel. W związku z tym kluby z Wysp nie stawiają sobie żadnego ostatecznego terminu i są gotowe długo czekać na dogodne warunki do ścigania.
Czym jednak są te „dogodne warunki”. PGE Ekstraliga wystartuje już 12 czerwca – w ścisłym rygorze sanitarnym, bez obecności kibiców. Podobny scenariusz poddany został dyskusji na Wyspach Brytyjskich. Praktycznie jednogłośnie uznano, że nie ma na to szans.
Chodzi oczywiście o finanse. Brytyjskie kluby nie mogą liczyć na tak duże zyski z transmisji spotkań. – Przy obecnej strukturze finansowej nie stać nas na jazdę za zamkniętymi drzwiami. Mogłoby do tego dojść tylko wtedy, gdyby nagle pojawiły się jakieś inne przychody równoważące straty związane z biletami. Nie widzimy jednak żadnej możliwości, żeby tak się stało, więc dyskusja na ten temat nic nie wniesie – powiedział prezes British Speedway Promoters Ltd., Rob Godfrey.
Przypomnijmy, że wcześniej identyczny warunek postawiły kluby duńskiej Metal Speedway League.
Źródło: speedwaygb.co
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!