47 tysięcy zakażeń, a ponad 4 tysiące z nich podczas ostatniej doby – to bilans epidemii SARS-CoV-2 w Rosji. Władze tego kraju stosunkowo późno zaczęły wprowadzać ograniczenia. Teraz, gdy one już obowiązują, będą jednak ogromnym utrudnieniem dla startu sezonu żużlowego.
Niemal równo miesiąc temu na łamach speedwaynews.pl wypowiadał się Władimir Borodulin. Rosjanin w tamtej rozmowie przyznał, że postanowił wrócić do ojczyzny, gdyż tam ma większą szansę na wyjechanie na tor. Wtedy jednak w jego kraju zdiagnozowanych było niewiele ponad sto przypadków, a rząd nie widział potrzeby wprowadzenia drastycznej narodowej kwarantanny. Teraz sytuacja się zmieniła.
Poważne ograniczenia dotknęły także organizatorów imprez sportowych, a wśród nich – żużlowych. W ostatnich dniach kwietnia ma się odbyć – już wcześniej przełożone – spotkanie działaczy rosyjskiej federacji z przedstawicielami klubów. Na nim mają zostać podjęte decyzje dotyczące startu sezonu. Problem w tym, że przyszłotygodniowe spotkanie… jest zagrożone.
Presji nie czują jednak przedstawiciele władz rosyjskiego żużla. – Nie mamy po co się spieszyć. Mistrzostwa drużynowe mają rozpocząć się 13 maja, na maj planowane są także zawody z cyklu mistrzostw juniorskich i Pucharu Rosji par. Jeśli ograniczenia nie zostaną zniesione w maju, trzeba będzie te imprezy po prostu przełożyć – mówi przewodniczący Komisji Torowej MFR, Władimir Selezniew, w rozmowie z portalem speedway-press.ru.
Podstawowym problemem do rozwiązania jest fakt, że siedziby ligowych zespołów są od siebie bardzo oddalone. Największy kłopot ma stacjonujący nad Oceanem Spokojnym Wostok Władywostok. – Nasze największe obawy budzi zakaz ruchu lotniczego. Wostok nie będzie mógł przylecieć do europejskiej części Rosji i trzeba będzie to uwzględnić w kalendarzu. Z drugiej strony inne drużyny też nie dotrą do Władywostoku w inny sposób niż samolotem – obawia się Selezniew.
Na dzień dzisiejszy plan Rosjan bardzo przypomina pomysły PGE Ekstraligi. Szczegóły mają zostać dograne na wspomnianym spotkaniu. – Klub z Togliatti zaproponował, żeby pojechać przy pustych trybunach. Ponadto, jeśli sytuacja nas do tego zmusi, jesteśmy gotowi rozpocząć rozgrywki bez obcokrajowców i zawodników mieszkających w Polsce. Rozważamy wszystkie opcje. Także nasze spotkanie możemy zorganizować zdalnie albo przy okazji pierwszego meczu sezonu.
– Śledzimy także zmiany w kalendarzach FIM i FIM Europe. Wiemy już o odwołaniu półfinału DMEJ w Bałakowie. Skład na Speedway of Nations wystawimy w oparciu o szeroką kadrę narodową – kończy Władimir Selezniew.
Źródło: speedway-press.ru
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!