Jedną z nowych twarzy w zespole Eltrox Włókniarza na sezon 2020 jest... adept. A mianowicie – Kajetan Kupiec, który przenosi się do ekipy „Lwów” ze szkółki czterokrotnego indywidualnego mistrza Polski z Tarnowa.
„Wielki talent z Małopolski dołączył do Włókniarza!” – tak brzmiał tytuł artykułu na stronie klubowej „Lwów”, który krótko prezentował sylwetkę najnowszego nabytku brązowych medalistów drużynowych mistrzostw Polski. Na początku drugiej połowy lutego „biało-zieloni” z dumą poinformowali, że ich młodzieżowa kadra powiększa się o kolejne nazwisko. Skąd pomysł na to, aby adept Janusza Kołodzieja rozwijał dalej swoją pasję właśnie pod okiem szkoleniowego trio: Marek Cieślak – Sławomir Drabik – Andrzej Jurczyński? – Kajetan jest jednym z adeptów, który ujął mnie swoją jazdą – mówi nam Michał Świącik, po czym dodaje: – W Częstochowie trenowało wiele szkółek żużlowych, a jedną z nich była ta Janusza Kołodzieja. Urzekł mnie podczas treningów chłopak, który dawał sobie radę w rywalizacji ze starszymi, nawet szesnastoletnimi kolegami i pomyślałem, że fajnie byłoby mieć go w swoim zespole.
Tym adeptem był oczywiście Kajetan Kupiec. Ledwie czternastoletni adept sportu żużlowego ma na swoim koncie już kilka sukcesów, które osiągnął poza torem żużlowym. W sezonie 2018 został m.in. drugim wicemistrzem Penrite Cross Country Racing. Stawał także wielokrotnie na podium pojedynczych imprez. Teraz będzie skupiał się już na ściganiu w lewo – na wiosnę ma przystąpić do egzaminu na licencję 250cc, by następnie ścigać się w tej kategorii wraz z Kacprem Halkiewiczem i Franciszkiem Karczewskim, zaś a rok – powalczy o certyfikat w klasie 500cc i będzie mógł już się rozwijać poprzez starty m.in. w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów. – To rzeczywiście fajny chłopiec, który świetnie rokuje, natomiast przed nim jeszcze długa droga. Na razie, na początku jego przygody, widać w nim wiele umiejętności, dobrej jazdy, poukładania – same dobre rzeczy. Kajetanowi życzę jak najlepiej, bo jeśli tylko nie zejdzie na złą drogę ani nic złego mu się nie przydarzy i będzie dalej tyle pracował, ile pracuje, to będzie dobrze. To bardzo dobry chłopak i wszystko jest poukładane tak, jak być powinno. Wiadomo, że chłopiec dorasta, jest coraz starszy, większy. Na pewno musi pracować nad wieloma rzeczami, żeby nic się nie zmieniało, ale z drugiej strony nie możemy dać się zwariować. Kajetan ma szkołę i musi jej też pilnować, oby jej nie zawalał. Niech rozwija się tak, jak do tej pory – mówi na temat swojego byłego już podopiecznego Janusz Kołodziej.
Kajetan Kupiec wysłuchujący porad swojego trenera – Stanisława Kępowicza
Klub chwaląc się pozyskaniem czternastoletniego adepta poinformował, że umowa pomiędzy obiema stronami została podpisana do końca wieku juniorskiego przez Kajetana Kupca, a to oznacza, że ten z „lwem” na kombinezonie powinien startować do końca roku 2027. – Nim podjąłem się rozmów z rodzicami Kajetana, to najpierw oczywiście skontaktowałem się z Januszem Kołodziejem oraz Krzysztofem Cegielskim. Po rozmowach z obojgiem uznałem, że mogę przystąpić do rozmów z rodziną Kupców. Rodzice Kajetana bardzo się ucieszyli, że ich syn został zauważony i doceniony. Przyjechali do Częstochowy, przedstawiliśmy swoją wizję i w sumie szybko doszliśmy do porozumienia – zdradza Michał Świącik.
Kupiec jest kolejnym adeptem czy też zawodnikiem rodem z Tarnowa, który swoją karierę będzie rozwijał w innym miejscu. W kadrze Eltrox Włókniarza znajduje się już inny wychowanek Kołodziej Racing Speedway School – Bartłomiej Kowalski, który pierwsze kroki stawiał jednak w UKS Jaskółki Tarnów u Mirosława Cierniaka. Poza „Jaskółczym Gniazdem” ścigają się też m.in. Kamil Marciniec (eWinner Apator Toruń), Eryk Borczuch, Piotr Pióro (obaj Orzeł Łódź). Wśród kibiców Unii znów zapanowała frustracja, że kolejny adept obrał inną drogę, niż starty w klubie ze swojego miasta. – Tak to się wszystko poukładało. Kajetan poszedł do Częstochowy, przypuszczam, że każdy z naszej szkółki chciałby jeździć w Tarnowie, ale sytuacja jest, jaka jest i nic na to nie poradzimy. Kajetan poszedł do Częstochowy. Wydaje mi się, że to będzie dobra decyzja i tak jak mówię, niech on się dalej rozwija i niech wszystko idzie w dobrym kierunku, a wszyscy będą zadowoleni. I pan Świącik, i tata Kajetana, i Kajetan, bo będzie miał dużo jazdy. Moje życzenie jest takie, żeby wszystko szło w dobrym kierunku i żeby nie było żadnych nieporozumień, gorszych dni czy czegokolwiek. Bo ja wiem, że jeśli wszystko się dobrze układa i wychodzi to jest okej, gorzej jak coś się nie udaje albo się z kimś ktoś pokłóci, a to prowadzi do różnych nieporozumień, kłótni, czegoś złego – dodaje Janusz Kołodziej.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!