Adam Skórnicki jest nowym członkiem sztabu szkoleniowego w zespole łódzkiego Orła, a pod wrażeniem pracy jaką wkłada w życie klubu bardzo zadowolony jest prezes siódmej drużyny minionego sezonu - Witold Skrzydlewski.
Początkowo Adam Skórnicki miał stanowić sztab szkoleniowy z Lechem Kędziorą, lecz ten wraz z zakończeniem umowy postanowił przenieść się do wyższej klasy rozgrywkowej, a to sprawia, że były indywidualny mistrz Polski został sam. – Trener mnie pozytywnie zaskakuje. Przede wszystkim ma zapał. Widzę ogień w jego oczach – tłumaczy Witold Skrzydlewski. – Najbardziej podoba mi się jego podejście do młodych chłopaków. Teraz widzą, że mają ojca, a nie ojczyma. A to spora różnica – dodaje główny sponsor łódzkiego klubu.
Skórnicki bardzo mocno zaangażował się w to, aby w klubowym warsztacie były gotowe jednostki napędowe – dla adeptów oraz dla juniorów. Jak przyznaje Witold Skrzydlewski na łamach serwisu polskizuzel.pl, ostatnie zakupy były bardzo okazałe. – Będzie 10 motocykli. Kupiliśmy trochę sprzętu od pana Sebastiana Ułamka. A poza tym trener przywiózł własne motory, z których już nie korzysta. Tego jest naprawdę sporo. Coś się w końcu dzieje. O to mi chodziło – podsumowuje Skrzydlewski.
W klubie dzieje się sporo także za sprawą przeprowadzki. Łodzianie w ostatnich dniach przenieśli się na stadion przy ul. 6 sierpnia. Teraz tam znajduje się siedziba klubu. – Zaczęliśmy działać jak klub żużlowy. Jesteśmy na stadionie i składamy tam motocykle dla młodych zawodników. Nasz warsztat będzie wyglądać niebawem bardzo okazale – tłumaczy Skrzydlewski.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!