Sezon 2020 będzie pierwszym dla Kevina Fajfera w roli seniora. Choć wychowanek GTM Startu Gniezno chciał znaleźć klub w 2. Lidze Żużlowej, ostatecznie podpisał kontrakt w macierzystym zespole. Ten proponuje mu zarówno okazje do jazdy, jak i dodatkową okołożużlową pracę.
21-latek pod koniec lata zaliczył swoje ostatnie ligowe występy w roli młodzieżowca. Mimo całkiem przyzwoitej końcówki, ogólna średnia 0,977 pkt/bieg nie okazała się zachęcająca dla pracodawców nawet z najniższej klasy rozgrywkowej. Można stwierdzić, że zabrakło niewiele – rówieśnik Kevina Fajfera, Marcin Kościelski, znalazł zatrudnienie w Wölfe Wittstock mimo dość porównywalnych rezultatów.
Ostatecznie syn Adama Fajfera zdecydował się na podpisanie nowego kontraktu ze Startem. Macierzysty klub na poważnie postanowił pomóc mu w przetrwaniu tego trudnego momentu. – Najważniejsze jest, aby Kevin cały czas miał kontakt z motocyklem i możliwość odbywania treningów, więc chcemy mu to zagwarantować w Gnieźnie. Zdajemy sobie sprawę, że może mieć problemy, żeby przebić się do składu – na dzień dzisiejszy oczywiście, bo to wszystko może się zmienić. Dlatego nie będziemy robić mu problemów, gdyby załapał się do jakiegoś klubu, na przykład drugoligowego, w którym mógłby startować częściej – powiedział menadżer Car Gwarant Startu, Rafael Wojciechowski, w rozmowie z korespondentem portalu speedwaynews.pl.
Przed okresem transferowym Kevin Fajfer wspominał, że wybierze taki klub, który zagwarantuje mu najbardziej regularne starty. Choć w pierwszej stolicy Polski na papierze będzie dopiero siódmym seniorem w hierarchii, w jakimś stopniu uda się ten cel zrealizować. – Zgłosimy go do wszelkich możliwych rozgrywek. Postaramy się też znaleźć mu jakąś ligę zagraniczną, choć to akurat może być trudne. A jeżeli będzie taka potrzeba, to Kevin jest także gotowy podjąć rękawicę w Gnieźnie – zaznaczył Wojciechowski.
W efekcie, choć z dużym prawdopodobieństwem Kevina Fajfera nie będziemy w pierwszej części 2020 roku regularnie oglądać w lidze, w żadnym wypadku nie można mówić o zawieszeniu kevlaru na kołku. – Wiem, że są miejscowi sponsorzy, którzy chcą mu dalej pomagać, a i on nie chce kończyć kariery. Takich ambitnych zawodników bardzo cenię. Uważam, że gdyby nie kontuzje i fakt, że rozwinął się tutaj w Gnieźnie dopiero w ostatnim roku juniorki, nie miałby problemu, żeby sobie poradzić jako senior. Zabrakło mu góra tego jednego sezonu, żeby pokazać pełnię możliwości i ugruntować swoją pozycję. Zresztą nadal nie stoi na straconej pozycji, jeśli tylko znajdzie się klub, który da mu szansę – stwierdził menadżer czerwono-czarnych.
Warto dodać, że brat Kevina, Oliwier Fajfer, pracuje jako mechanik Davida Bellego. 21-latek pod koniec sezonu regularnie pojawiał się w boksie Francuza jako dodatkowe wsparcie. Z kolei ich ojciec, Adam Fajfer, wspólnie z Juricą Pavlicem zajmie się szkoleniem gnieźnieńskich adeptów. Start zaproponował świeżo upieczonemu seniorowi dodatkową rolę, która połączy te dwa aspekty. – Kevin będzie nas także wspierał, jeżeli chodzi o młodzież. Chodzi przede wszystkim o pomoc techniczną przy sprzęcie podczas treningów i zawodów. To człowiek, która pod tym kątem bardzo dużo umie, bo już podczas swojej juniorskiej kariery sam chętnie majstrował przy motocyklu. Skoro jest do naszej dyspozycji i ma Start Gniezno w sercu, to chciałbym, żeby swoją wiedzę z tego zakresu przekazywał adeptom i juniorom świeżo po licencji – uzasadnił Rafael Wojciechowski.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!