Pojedynek barażowy gorzowskiej truly.work Stali z Arged Malesa TŻ Ostrovią, to patrząc na wynik istna deklasacja. O opinię na ten temat zapytany został trener „żółto-niebieskich” - Stanisław Chomski.
Podczas zawodów było widać, że gorzowski tor odbiegał nieco od tego, jaki na „co dzień” można oglądać podczas pojedynków ligowych na „Jancarzu”. Związane to było z pogodą, jaka panowała przez cały tydzień. – Myślę, że zawodnicy pokazali, na co ich stać, mimo że to nie był „nasz” tor, bo był bardzo twardy, przygotowywany w taki sposób, żeby zawody w ogóle mogły się odbyć – tłumaczył trener.
– Ten mecz to ogólnie był dla nas taki „rebus” do rozwiązania, zwłaszcza dla zawodników i myślę, że to się udało. To bardzo pożyteczny sprawdzian tych naszych wszystkich rozwiązań, które okazały się skuteczne. Może nie wszystkim się udało tak jak by tego chcieli, ale już taki jest sport. Ci, na których dzisiaj najbardziej stawiałem, nie zawiedli, to jest plus tego meczu – wyjaśniał Stanisław Chomski, nawiązując do postawy swoich podopiecznych.
Zwycięstwo w stosunku 60:30, to wydaje się być bardzo potężna przewaga przed rewanżem, jednak jak mówi nam trener, nie został zrealizowany plan „maksimum”. – Plan „maksimum” to wygrana do piętnastu, a takiego wyniku nie było, żartobliwie mówiąc. Zaliczkę mamy dużą, ale ja wielokrotnie to powtarzam, że nie ma takiego wyniku, który jest bezpieczny, którego nie dałoby się odrobić. Patrząc realnie, to musimy być dalej skoncentrowani do końca tego tygodnia i w meczu w Ostrowie postawić kropkę „nad i”.
Podopieczny gorzowskiej Stali zapytany również został o to, czy w jakimkolwiek stopniu obawiał się o postawę Bartosza Zmarzlika, po jego odniesionym dzień wcześniej wielkim sukcesie. – Nie obawiałem się o postawę Bartosza Zmarzlika, pokazał w Toruniu, że nie ma problemów z koncentracją, udowodnił to w biegu półfinałowym. Jest to zawodnik dojrzały. Zdobył tytuł mistrza świata juniorów, w odpowiednim momencie awansował do cyklu Grand Prix, utrzymał się, później zdobył brąz, następnie srebro, a teraz złoto. Ciężko będzie znaleźć drugiego takiego zawodnika – zakończył Stanisław Chomski.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!