Sezon wielkimi krokami zbliża się ku końcowi, a to oznacza, że lada moment z młodzieżowym speedwayem pożegna się Kevin Fajfer. Dla 21-latka ten sezon jest przyzwoity, ale co dalej?
Kevin Fajfer w tym sezonie wywalczył dla Car Gwarant Startu Gniezno trzydzieści siedem punktów z czterema bonusami, a uczynił to w czterdziestu biegach. Cztery razy dane mu było cieszyć się z indywidualnego triumfu, ale i w innych startach dokładał on wiele ważnych punktów do dorobku drużyny Rafaela Wojciechowskiego. Jak pokazują statystyki, średnia 1,025 sprawia, że jest on wyżej sklasyfikowany m.in. od Karola Żupińskiego, Ernesta Kozy, Kamila Nowackiego czy Jewgienija Kostygowa. Ten sezon był tak naprawdę ostatnim dla syna Adama Fajfera, aby udowodnić drzemiący w nim potencjał i zapracować na to, aby rok 2019 nie był ostatnim w karierze.
Udało się osiągnąć przyzwoite wyniki i wydaje się, że dla drugoligowych zespołów Kevin Fajfer byłby dobrym kandydatem na solidną drugą linię. Zapytaliśmy go więc, czy pojawiają się już myśli związane z kolejnym sezonem oraz czy bardziej interesowałaby go regularna jazda w 2. Lidze Żużlowej, czy jednak bierze też pod uwagę opcję bycia rezerwowym w Nice 1. LŻ. – Zobaczymy, co dalej wyjdzie. Będę chciał dalej jeździć, ale gdzie – nie mam w tej chwili pojęcia. Po tym sezonie widać, że im więcej jeździłem, tym ta moja dyspozycja i zdobycz punktowa była lepsza. Na pewno, wybierając klub, będę kierował się tym, by jak najwięcej jeździć.
W niedzielę Car Gwarant Start Gniezno jedzie do Ostrowa Wielkopolskiego, aby w rewanżowym spotkaniu półfinałowym Nice 1. Ligi Żużlowej bronić dziewięciu oczek zaliczki uzyskanych w pierwszym meczu na własnym torze. Czy uda się utrzymać ten korzystny rezultat i wywalczyć na Stadionie Miejskim minimum 41 punktów? – Nie wiem, zobaczymy w niedzielę. Drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego jest naprawdę mocna i tak naprawdę na torze okaże się, co z tego wyjdzie.
Gnieźnianie na derbowe starcie pojadą osłabieni. W składzie zabraknie Damiana Stalkowskiego, który podczas pierwszego meczu zaliczył upadek i skutkował on kontuzją. Kevin Fajfer nie ukrywa, że będzie to spora strata dla jego drużyny, ale… – Damian dokładał cenne punkty, a jesteśmy wyrównanym zespołem i każdy z nas dorzuca cegiełki do końcowego triumfu. Będziemy bronić całą drużyną wyniku, więc nie ma żadnej dodatkowej presji. Dołożymy wszelkich starań, by zrobić korzystny rezultat.
Na koniec zapytaliśmy 21-latka, czy ewentualna porażka w Ostrowie i odpadnięcie z walki o awans do PGE Ekstraligi będzie można uznać za porażkę i nieosiągnięcie zakładanych na sezon 2019 celów. Żużlowiec nie ukrywa, że tak. – Jechaliśmy cały sezon po to, by wjechać do finału i na pewno po to, by go później wygrać.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!