Speed Car Motor Lublin po niedzielnym zwycięstwie 50:40 z truly.work Stalą Gorzów „wskoczył” na 6 pozycję w tabeli PGE Ekstraligi. Tym samym drużyna trenera Chomskiego zajmuje aktualnie 7 miejsce, które wiąże się z koniecznością jazdy w meczu barażowym.
Jednak wszystko w dalszym ciągu pozostaje sprawą otwartą, gdyż „Koziołki” mają tylko jedno oczko przewagi nad gorzowianami. Wszystko rozstrzygnie ostatnia, 14. kolejka rundy zasadniczej. Trener Chomski minionej niedzieli korzystał głównie z trzech zawodników ze swojej talii. To właśnie Polscy seniorzy Stali Gorzów „ciągnęli” wynik drużyny. Każdy z trójki: Woźniak, Kasprzak i Zmarzlik prezentował się lubelskiej publiczności sześć razy, a to za sprawą rezerw taktycznych. Szkoleniowiec gorzowian tak tłumaczył swoje decyzje. – Trzeba było robić zmiany, a układ pól startowych nie zawsze był dobry. No trudno trzeba było coś ratować, aby mieć szansę do końca na chociaż wywalczenie tu bonusa. Stanęliśmy przed taką szansą w 15 biegu. No, ale niestety te niefortunne pola wydaje mi się w jakiś sposób zadecydowały. Trzeba też dodać, że Łaguta w końcówce był bardzo szybki.
Gorzowianin zauważył także, że przygotowanie owalu przy Al. Zygmuntowskich różniło się od poprzednich. Jego zdaniem to też zdecydowało. – Tor był zdecydowanie inny w porównaniu z wcześniejszymi meczami. Nie powiem, że to było jakimś zaskoczeniem, ale te pola startowe były dzisiaj też odmienne. Drugie i czwarte pola były słabsze, a zwłaszcza czwarte. Tak jak zdecydowanie było zawsze, to czwarte królowało przynajmniej w pierwszej fazie zawodów, to dziś ani w pierwszej, ani w końcowej nie. Do tej pory były zdecydowanie inne. Dodatkowo w taktycznych, bodajże dwukrotnie jechaliśmy z drugiego i czwartego także… Trzeba było umiejętnie wykorzystać pola pierwsze i trzecie, a to się nie udawało.
Trener gorzowian odniósł się także do braku w składzie kontuzjowanego Andersa Thomsena. – Zawodnik, który do tej pory miał drugą średnią jeżeli chodzi o wyjazdy po Bartku. Bardzo liczyłem na jego występ, ale niestety. No nie mogę ryzykować jego zdrowiem. Chomski poinformował, że występ Duńczyka w najbliższym spotkaniu nadal stoi pod znakiem zapytania. – Nie mam pojęcia. Na ten moment nie wiem naprawdę nie wiem. To nie jest tak, że z dnia na dzień nagle ozdrowieje.
Coach gości wypowiedział się na temat wypożyczonego z Car Gwarant Startu Gniezno, młodego Duńczyka – Frederika Jakobsena. Widzi on potencjał w młodzieżowcu. – Ja chcę przypomnieć początki startów Mikkela Michelsena w Polsce. Jak sobie prześledzić ile klubów przejechał, jakie wyniki robił, ale upór, ambicja, która jest jego chyba bardzo ważnym elementem rzemiosła żużlowego. Do tego umiejętności, które oczywiście już z sezonu na sezon kumulowały się. Myślę, że podobny charakter ma Jacobsen, obym się nie mylił – dodał.
Przypomnijmy, że Jakobsen dołączył do truly.work Stali Gorzów przed spotkaniem z Fogo Unią Leszno w ramach 12. Rundy PGE Ekstraligi. W tamtym spotkaniu zdobył 3 oczka w trzech startach. Natomiast w spotkaniu na Al. Zygmuntowskich zainkasował punkcik, prezentując się lubelskiej publiczności dwukrotnie. W ostatniej kolejce rundy zasadniczej Speed Car Motor Lublin zmierzy się na wyjeździe z drużyną MRGARDEN GKM Grudziądz (w pierwszym meczu padł wynik 49:41 dla podopiecznych trenera Kuciapy). Zaś gorzowianie podejmą na własnym torze forBET Włókniarz Częstochowę (pierwsze starcie 47:43 dla częstochowian).Trener przyjezdnych tak odniósł się do najbliższych spotkań – Jeżeli Motor liczy na uniknięcie baraży to musi wygrać w Grudziądzu, także jedziemy na jednym wózku. To jest sport, trzeba zapomnieć o tym co było i przygotować się do tego meczu, choć nie będzie łatwo, bo mamy teraz okres startowy – dużo meczy w innych ligach i Grand Prix. Kluczowe jest to żeby objechać cało i zdrowo, być może Anders będzie gotowy – zakończył rozmowę z portalem speedwaynews.pl – Stanisław Chomski, trener truly.work Stali Gorzów.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!