Półmetek tegorocznego cyklu Grand Prix za nami. W klasyfikacji generalnej, po 5 rozegranych turniejach prowadzi Bartosz Zmarzlik. Gorzowianin zgromadził na swoim koncie 61 punktów. Za jego plecami plasują się Emil Sajfutdinow i Leon Madsen. Obaj zainkasowali tyle samo punktów, co Polak.
Bartosz Zmarzlik notuje znakomite występy w tym sezonie. W Najlepszej Żużlowej Lidze Świata, jest liderem swojej drużyny – truly.work Stali Gorzów. Przez 13. kolejek PGE Ekstraligi Zmarzlik wystąpił w 72 biegach, zwyciężając ponad połowę z nich (37). Tylko dwukrotnie zanotował przy swoim nazwisku przysłowiową „śliwkę”. Tym samym jego średnia biegopunktowa wynosi 2,375 i jest czwartą w lidze. Gorzowianin „króluje” także na szwedzkich torach – na 76 odjechanych wyścigów, jako pierwszy mijał linię mety 65-krotnie i nie zaznał goryczy porażki w żadnym wyścigu. Taki wynik daje najlepszą na ten moment średnią Elitserien – 2,842 punktu na bieg. Jakby tego było mało kapitan gorzowskiej Stali z 61 punktami jest liderem klasyfikacji przejściowej cyklu SGP 2019.
W tym sezonie 24-latek zwyciężył już 2 turnieje cyklu – w słoweńskim Krško (1 czerwca) oraz ostatnie, powracające po 12 latach do Wrocławia – Grand Prix na Nowym Olimpijskim (3 sierpnia). Trener truly.work Stal Gorzów odniósł się do zwycięstwa swojego podopiecznego na ostatnim turnieju we Wrocławiu. Zdaniem Chomskiego właściwe wybory ścieżek, którymi jechał kapitan Stali zadecydowały o końcowym triumfie. – Akurat w tym dniu Bartek świetnie czuł się na motocyklu, ale sam motocykl go nie wiózł. Widzieliśmy ile było możliwych linii jazdy, Bartek wybierał intuicyjnie. I to jest właśnie klasa zawodnika, nie podejmował pochopnych decyzji, był zdecydowany, ale też i umiejętnie to wykorzystał. Przecież na dystansie wyrwał zwycięstwo Vaculikowi. Także nic, tylko się cieszyć.
Szkoleniowiec drużyny z Gorzowa nawiązał też do występu Zmarzlika w spotkaniu pomiędzy truly.work Stalą Gorzów, a Fogo Unią Leszno. Mecz miał miejsce dzień po Grand Prix w stolicy województwa Dolnośląskiego. Przypomnijmy, że gospodarze zwyciężyli spotkanie minimalnie, w stosunku 46:44, a kapitan gorzowskiej Stali zdobył wówczas 9 punktów. Warto dodać, że Zmarzlik dwukrotnie wystąpił w biegach, które gorzowianie przegrali podwójnie – 5:1. – Nowy dzień jest nowym rozdaniem. Sami widzieliśmy na następny dzień, kto by się spodziewał, że z jego udziałem przegramy dwa biegi po 5:1. To jest sport, to są ludzie.
Zdaniem Chomskiego cykl SGP wyłania rzeczywiście najlepszego żużlowca globu. – Czy zwycięstwo we Wrocławiu to będzie przełom? Określenia, że się przełamał czy odbudował są bardzo obrazowe. Bartek po prostu robi swoje. Grand Prix to jest taki cykl, że wyłania faktycznie najlepszego zawodnika. Tu nie można mówić, że ktoś przypadkiem zdobył.
Trener stwierdził także, że trwająca walka o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata dopiero się rozkręca. – Trzeba zdobyć odpowiednią ilość punktów. Te punkty się zdobywa poprzez jazdę w półfinałach i finałach. Jak będzie tam docierał to myślę, że jest szansa. Ale w klasyfikacji generalne jest bardzo ciasno, a różnice są bardzo niewielkie. I tak samo jak Bartek, tak i inni zawodnicy też do tego podchodzą. Także na dobrą sprawę, to walka się dopiero rozkręca – podsumował rozmowę z portalem speedway.news.pl trener truly.work Stal Gorzów – Stanisław Chomski.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!