Michał Gruchalski w meczu Betard Sparta Wrocław - forBET Włókniarz Częstochowa punktował lepiej od dużo bardziej doświadczonych zawodników ze swojej drużyny. Jednak tak jak pozostali męczył się strasznie i gubił punkty po trasie.
Zawody we Wrocławiu nie były udane dla Włókniarza Częstochowa. Michał Gruchalski w biegu juniorskim wyszedł bardzo dobrze spod taśmy, ale na trasie Maksym Drabik był od niego dużo szybszy. – Tak wyszło, że wszystko traciłem na trasie – skomentował Gruchalski.
Młodzieżowiec drużyny z Częstochowa robił, co mógł, by zdobywać punkty, ale jak powiedział po meczu, podpowiedzi kolegów z drużyny na niewiele się zdały: – Szukaliśmy cały czas. W biegu młodzieżowym fajnie wyjechałem ze startu, ale potem zabrakło mi prędkości na dojeździe. Zrobiłem lekką zmianę, która nie pomogła. Po zmianie motocykla było dopiero dużo lepiej, ale to już nic nie dało. Jestem młody i się ciągle uczę. Dużo naszych zawodników wiozło same zera, więc ich podpowiedzi mijały się z celem. Słuchałem bardziej, co ma do przekazania Leon. On wygrywał biegi i mówił, jak jechać. Jakieś wnioski na pewno z tego wyciągniemy.
Po przegranym meczu ze Spartą Wrocław Włókniarz Częstochowa oddala się od fazy play-off. – Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy aktualnie pod kreską i musimy się na maksa spiąć, uruchomić się do 150 procent, bo jeszcze jeden przegrany mecz i będzie kaplica – ocenił sytuację swojej drużyny częstochowski junior.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!