Pod koniec marca, urazu doznał jeden z zawodników rybnickiego PGG ROW-u oraz Wolverhampton Wolves – Nick Morris. Początkowo jego przerwa w startach miała trwać kilkanaście dni. Okazuje się jednak, że na tor wróci on później niż zakładano.
Krótką informację na temat stanu zdrowia Australijczyka, przekazał podczas meczu pomiędzy Belle Vue Aces, a Wolverhampton Wolves, Peter Adams – menadżer Wilków. Według jego słów, podanych do publiczności na National Speedway Stadium, przerwa w startach tego zawodnika ma potrwać jeszcze kolejne 3 do 4 tygodni. Wcześniej o kontuzji i prognozach informowano w ostatnich dniach marca.
O ile PGG ROW Rybnik ma szerszą kadrę i po wczorajszym wyraźnym zwycięstwie nad Orłem Łódź, obecność Morrisa w składzie nie jest niezbędna, o tyle poważniejszy problem mają włodarze klubu z Wolverhampton. Zawodnik ten miał być jednym z liderów ich zespołu, zatem niewykluczone jest, że będą oni zmuszeni posiłkować się tymczasowym zastępstwem. Scenariusz taki często ma miejsce na Wyspach Brytyjskich, w przypadku kontuzji któregoś z podstawowych jeźdźców drużyny. Na razie Wilki stosują za Morrisa zastępstwo zawodnika, ale niewykluczone, że już wkrótce poznamy jakieś ważniejsze decyzje na temat wyglądu zespołu z Wolverhampton w kolejnych tygodniach.
źródło: speedwayupdates.proboards.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!