Jednym z efektów dominacji Polski na klasycznych torach żużlowych jest minimalne zainteresowanie innymi odmianami speedwaya. Być może jednak już w tym sezonie w zmaganiach na długim torze zagości zawodnik w biało-czerwonych barwach.
W ostatnich latach właściwie każdy występ reprezentanta Polski w innej odmianie żużla był traktowany tylko jako ciekawostka. Na początku obecnej dekady całkiem przyzwoicie w ice speedwayu radził sobie Grzegorz Knapp. Wychowanek GKM-u Grudziądz w pewnym momencie był nawet stałym uczestnikiem cyklu MŚ Gladiatorów. Niestety w czerwcu 2014 Knapp zginął w wypadku na torze w belgijskim Heusden-Zolder, nie pozostawiając po sobie godnych następców.
Rzadko organizujemy także zawody w innych odmianach żużla. Najbardziej owocny pod tym względem był chyba sezon 2013. W styczniu tegoż roku w Sanoku odbyły się Drużynowe Mistrzostwa Świata Gladiatorów. Triumfowali – co oczywiste – Rosjanie, którzy wyprzedzili Austriaków i Szwedów. Polacy zajęli czwarte miejsce, choć była to zasługa przede wszystkim wspomnianego już nieodżałowanego Knappa. Kilka miesięcy później na 395-metrowym obiekcie w Rzeszowie zorganizowano jedną z rund finałowych IMŚ na długim torze. Z „dziką kartą” wystąpił tam Stanisław Burza, który awansował do półfinału i zakończył zmagania na siódmej lokacie. Choć rezultat był dobry, popularny „Stanley” nie wciągnął się w long track na dłużej.
Próbę pójścia w jego ślady rozważa teraz Marcel Kajzer. Kapitan Power Duck Iveston PSŻ-u Poznań ma do dyspozycji 370-metrowy owal na Golęcinie i planuje wykorzystać ten fakt, aby przetestować motocykle do długiego toru! – Pojawił się taki pomysł, ale czy wejdzie w życie na tyle, żebym startował w jakichś zawodach – to się okaże w ciągu kilku najbliższych tygodni. Będę miał okazję, żeby wsiąść na taki pojazd i go sprawdzić. Wtedy zobaczymy, czy podołam i czy spodoba mi się to na tyle, że postanowię to kontynuować – zapowiada niespełna 29-letni zawodnik.
Wychowanek Kolejarza Rawicz jest zresztą często widziany na różnych turniejach towarzyskich i jednorazowych wydarzeniach. Zawodnik często podkreśla, że regularne występy pomagają mu w podtrzymaniu dobrej dyspozycji, a otwarcie się na długi tor poszerzyłoby jego horyzonty w tym zakresie. – Interesują mnie każde zawody, na które otrzymam zaproszenie, pod jednym warunkiem – jeżeli nie muszę dokładać finansowo. Zatem gdy organizatorzy przynajmniej pokryją mi koszty, to bardzo chętnie wystartuję w każdym turnieju. Im więcej jazdy, tym lepiej – dodaje Marcel Kajzer.
Przypomnijmy, że czołówkę światową w zmaganiach na długim torze stanowią zawodnicy dobrze znani z żużla klasycznego. Aktualnym mistrzem w tej kategorii jest Martin Smolinski, zaś wicemistrzem – Dimitri Bergé. Dziką kartę na cykl IMŚ otrzymał między innymi Chris Harris, a przyjęcie zaproszenia rozważał także Nicki Pedersen.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!