Długa przerwa międzysezonowa to idealny czas, by przyjrzeć się młodym i perspektywicznym zawodnikom, którzy lada moment zajmą miejsce w światowej czołówce. „Młodzi i gniewni” to autorski projekt redakcji speedwaynews.pl. W dziesiątym odcinku zachęcamy do zapoznania się bliżej z miniżużlowcem Wiktorem Przyjemskim.
Bydgoszcz. Jedna z największych kopalni żużlowych diamentów w kraju. To właśnie tutaj wychował się m.in. Tomasz Gollob, będący żywą legendą czarnego sportu. Niewykluczone jednak, że już niedługo w ślady wielkiego mistrza pójdzie jedna z nastoletnich perełek. Mowa tu o Wiktorze Przyjemskim.
Nie da się ukryć, że nazwisko zaledwie 13-letniego wychowanka BTŻ-u Bydgoszcz jest ostatnimi czasy jednym z najgłośniejszych w kraju. Nie ma co się jednak dziwić. Wychowanek Jacka Woźniaka jest postacią, która robi wrażenie na praktycznie każdym fanie czarnego sportu, a przecież póki co dane mu było ścigać się w kategorii 80-125cc, która pozwala dopiero zapoznać się z prawdziwym speedwayem.
Mimo to, nazwisko Przyjemskiego przetoczyło się już przez praktycznie wszystkie żużlowe media w kraju. Zresztą, nie ma też się co dziwić. Porównywanie młodziutkiego Wiktora do samego Tomasza Golloba nie jest aż tak bezpodstawne, jak mogłoby się wydawać. Wystarczy spojrzeć na wyniki tegorocznych mistrzostw Polski w wyżej wymienionej klasie 80-125cc. Tam Przyjemski nie miał sobie równych, kompletnie dominując cały cykl. Właściwie to niezdobycie przez niego kompletu punktów można było uznać już za niespodziankę.
O dotychczasowej karierze i planach całego teamu Wiktora porozmawialiśmy z jego wujkiem i zarazem menadżerem, Markiem Ziębickim. Zgodnie z jego słowami możemy być pewni, że młodziutki bydgoszczanin w przyszłości będzie cieszył nasze oczy swoją niezwykle ambitną jazdą. – Wiktor od samego początku mówił, że będzie żużlowcem, ale jak wiadomo, życie pisze różne scenariusze. Nasz podopieczny wie, że musi zachować spokój i ciężko pracować, by osiągnąć swój cel. Patrząc na stronę czysto organizacyjno-sprzętową, podeszliśmy do tematu bardzo poważnie w 2016 roku i od tej pory jesteśmy zespołem w 100% profesjonalnym. Zbudowaliśmy całe grono oddanych nam sponsorów, którzy zawsze są nam gotowi pomóc, za co bardzo im dziękujemy – powiedział Ziębicki.
– Wiktor jest chłopcem dość spokojnym. Oczywiście w gronie rówieśników dostaje tzw. „rogów” i trzeba go czasami ustawić do pionu. Czuwa nad tym cała rodzina, w szczególności mama i tata ale również ja jako jego wujek i jednocześnie menadżer. Jednego jednak nie można mu odmówić – jest piekielnie ambitny, w szczególności, jeśli chodzi o jednoślady. Od początku pokazywał, że chce być najlepszy, choć nie było mu łatwo. W końcu na miniżużlu każdy rok doświadczenia to olbrzymia różnica. Starsi koledzy nie ułatwiali więc zadania, ale jak widać, przyniosło to efekt – dodał.
Jak wiadomo, w tak młodym wieku niezwykle łatwo o uderzenie „pierwszej wody sodowej”. W przypadku Wiktora sytuacja ta nie miała miejsca, choć na jego koncie znajduje się już cała lista solidnych osiągnięć. – Miło jest zdobyć cztery mistrzostwa na miniżużlu, lecz nie są to wyniki znakomite. To dopiero początek układanki, który ma do nich doprowadzić. W końcu prawdziwie wielkie rezultaty mogą przyjść dopiero w dorosłym speedwayu. Poza tym Wiktor jest odpowiedzialny i wie, że momentalnie może wszystko stracić. Oprócz tego my jako team staramy się nad tym panować. Duży też w tym udział trenera Jacka Woźniaka, który oddaje Wiktorowi całe swoje serce – przyznał menadżer młodego zawodnika.
Dla młodych zawodników często trudne jest pogodzenie obowiązków zawodowych z codziennym życiem. W przypadku Wiktora, póki co, udaje się wszystko odpowiednio zbalansować. – Dotychczas Wiktor nie miał żadnych problemów z pogodzeniem pasji do żużla i spotkań z rówieśnikami. Ważna jest też szkoła, na którą kładziemy duży nacisk. Oczywiście z czasem może to być coraz trudniejsze, ale staramy się mieć wszystko pod pełną kontrolą – powiedział Ziębicki.
Co jednak z naszego punktu widzenia najważniejsze, Przyjemski i jego team nie mają zamiaru kończyć z żużlem i zapowiadają kontynuację podróży w kierunku tytułu mistrza świata. – Bardzo poważnie myślimy o dorosłym speedwayu. To jest prawdziwy cel Wiktora, a my mu tylko w tym pomagamy. Musimy jednak zachować spokój i pokorę, gdyż już było dużo takich talentów. Ma on już za sobą wiele treningów na dużym motocyklu. W sumie zaczął je jako 12-letni chłopiec. Wiemy, że sezon 2019 może być dla niego jednym z najważniejszych. Oby tylko obyło się bez kontuzji – zakończył wujek zawodnika.
Kolejnym zawodnikiem przedstawionym w naszym cyklu będzie osiemnastoletni Duńczyk, który wystąpił już w zawodach rangi Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Jego osobą zainteresowało się kilka polskich klubów, a jeden z nich zaprosił go nawet na turniej wieńczący sezon. O kim mowa? Dowiecie się w piątek, punktualnie o godzinie 20:00!
Od redakcji: Cykl „Młodzi i gniewni” jest publikowany w stałych terminach – we wtorki oraz piątki. Dodatkowe odcinki zaprezentujemy na naszym portalu w święta.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!