Długa przerwa międzysezonowa to idealny czas, by przyjrzeć się młodym i perspektywicznym zawodnikom, którzy lada moment zajmą miejsce w światowej czołówce. „Młodzi i gniewni” to autorski projekt redakcji speedwaynews.pl. W czwartym odcinku zachęcamy do zapoznania się bliżej z Duńczykiem – Jonasem Knudsenem.
Dla polskich kibiców osoba Jonasa Knudsena jest obecnie prawdopodobnie wciąż anonimowa. Jego nazwisko fani mogą kojarzyć z Tommym Knudsenem, lecz obaj Duńczycy nie mają ze sobą praktycznie nic wspólnego. Jedyne, co ich łączy, to tytuł mistrza świata. Tommy Knudsen na swoim koncie ma tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów, który wywalczył w 1980 roku na torze w Pocking. Reprezentant Kraju Hamleta ugrał wtedy czternaście punktów i pokonał Tony'ego Briggsa (Nowa Zelandia) i Dennisa Sigalosa (USA). Jonas Knudsen to z kolei Indywidualny Mistrz Świata w klasie 250cc.
Duńczycy, jak prawie wszyscy, zaczynają swoją przygodę od mini żużla, a właściwie jeszcze od mini speedwaya. Teoretycznie to samo, prawda? Niby tak, ale u Duńczyków mini speedwayem określa się jeszcze klasę micro 50cc. W życiu Jonasa wszystko kręci się wokół żużla od czasu, gdy skończył cztery lata. Wtedy na torze w Skaerbaek wraz z kuzynem zaczęli stawiać pierwsze kroki w tym sporcie, zakochując się w nim.
Nasz dzisiejszy bohater tak na dobrą sprawę dał o sobie znać dopiero przed rokiem w czeskiej Pradze, gdzie ścigał się o tytuł najlepszego żużlowca świata na dwieście pięćdziesiątkach. Na Markecie już w półfinale pokazał klasę, gdy z piętnastoma punktami wygrał swoją eliminację i prezentował się zdecydowanie najlepiej z całej stawki uczestników. W finale postawił kropkę nad „i”, gdy znów przy swoim nazwisku zapisał pięć trójek i gorycz porażki z nim musieli przełknąć: Karol Żupiński, Philip Hellstrom-Bangs, Ben Ernst czy Wiktor Lampart.
Miałem okazję z nim porozmawiać o tym sporym sukcesie. Zostać w tak młodym wieku Indywidualnym Mistrzem Świata to na pewno spore wydarzenie dla niego samego, rodziny czy sponsorów, którzy już u progu kariery mocno go wspierają. Jonas nie ukrywał, że… debiutował w klasie 250cc, więc tym większa była radość z tego, jak ten finał się potoczył. Sam przyznał, że chciałby być jak jego wielcy i utytułowani rodacy – Hans Nielsen oraz Nicki Pedersen. Zbierając doświadczenie, chce dążyć do tego, aby stać się najlepszym. Jego sportowym wzorem jest jednak Jason Doyle, a on sam nie ukrywa, że nie byłby w tym miejscu swojej przygody z żużlem, gdzie jest obecnie, gdyby nie wsparcie trenerów – Hansa Clausena, Erika Gundersena oraz Jespera Jednorala.
W tym roku o jego osobie było nieco ciszej. Startował w różnego rodzaju rozgrywkach w swoim kraju, jak np. w Turnieju Talentów w duńskim Korskro – odpowiedniku polskiego Zaplecza Kadry Juniorów. Przegrał w nim tylko z bardziej doświadczonymi rywalami. W Danii wierzą, że 16-latek będzie nadal prawidłowo się rozwijał i co za tym idzie, za kilka lat włączy się do walki o medale mistrzostw świata juniorów, a następnie pojawi się w cyklu Grand Prix. Atutem zawodnika będącego u progu swojej kariery jest spokojna głowa. Knudsen niezwykle spokojnie podchodzi do tematu i nie nakłada na siebie niepotrzebnej presji. Chce się cieszyć żużlem, choć sam wie, że przed nim daleka droga. Zapytany o starty w Szwecji, Polsce czy Wielkiej Brytanii odpowiada, że nie wie, kiedy będzie gotów, ale dąży do tego, by tam jeździć i wierzy, że kiedyś zawita do polskiej ligi, gdzie jego zdaniem jest najlepszy speedway na świecie. Za kilka dni rusza tegoroczne okienko transferowe i wcale się nie zdziwię, jeśli któryś z klubów przekaże, że go zakontraktował. Mówi się, że mocno tę opcję rozważa Wybrzeże Gdańsk.
We wtorek o godzinie 20:00 przedstawimy wam kolejnego młodego i utalentowanego żużlowca. Ten dość rozpoznawalny już Rosjanin w tym sezonie, choć otworzyła się przed nim taka szansa, ostatecznie nie sprawdził się w PGE Ekstralidze. Zdobył za to złoto w juniorskim czempionacie w swoim kraju. Kto to taki?
Od redakcji: Cykl „Młodzi i gniewni” jest publikowany w stałych terminach – we wtorki oraz piątki. Dodatkowe odcinki zaprezentujemy na naszym portalu w święta.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!