Robert Lambert przebojem wdarł się do stawki stałych uczestników cyklu Speedway Euro Championship. W swoim debiucie w finałach zmagania zakończył na trzecim miejscu, zdobywając tym samym brązowy medal.
Pomimo sukcesu, jakim niewątpliwie było to osiągnięcie, mógł zapewne starać się o więcej. Cały czas znajdował się w ścisłej czołówce, zwyciężając nawet turniej w niemieckim Guestrow. Ostatnia runda w Chorzowie nie poszła jednak do końca po jego myśli, rywalizację zakończył bowiem na serii zasadniczej, nie dostając się nawet do biegu barażowego. Tym samym marzenia o lepszym wyniku należy odłożyć na kolejny rok. – Z pewnością mogłem walczyć o srebrny medal. W ostatnim biegu jednak całkiem mi nie poszło, przyjechałem ostatni i tak naprawdę punktu zabrakło mi do biegu dodatkowego. Jeśli awansowałbym do finału, mogłem dorzucić kilka „oczek” więcej do tabeli i spróbować powalczyć o srebro. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę fakt, że pierwszy rok rywalizowałem w tych zawodach, to jestem bardzo szczęśliwy z wywalczenia medalu – mówił trzeci zawodnik tegorocznych Indywidualnych Mistrzostw Europy, Robert Lambert.
Ten utalentowany, młody Brytyjczyk zrobił duży postęp w ostatnich latach. Sezon 2016 kończył z brązowym medalem juniorskiego czempionatu na szyi, a w tym roku z Taiem Woffindenem wywalczył srebro w pierwszym w historii finale Speedway of Nations. Dodatkowo jest Indywidualnym Mistrzem Wielkiej Brytanii. Brązowy krążek w cyklu SEC to zatem uhonorowanie jego bardzo dobrego sezonu. Przyszłość w jego wypadku wygląda zatem całkiem obiecująco. Ważne, aby nadal krok po kroku dążył do swojej stałej poprawy. – Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości również będzie mój czas. Próbuję pokonywać małe kroki, aby znaleźć się na szczycie. Muszę czynić to we właściwym kierunku. Dwa lata temu wywalczyłem brąz w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów, teraz mam podobny krążek w finałach SEC. Powoli zatem idę do przodu i będę próbował rozwijać się nadal – zadeklarował.
Nagrodą za tytuł najlepszego żużlowca w Wielkiej Brytanii był występ z „dziką kartą” podczas turnieju Speedway Grand Prix w Cardiff. Możliwość startu przed wspaniałą, wielotysięczną publicznością była czymś niesamowitym. Choć tego występu nie zaliczył on do udanych (1 punkt), to jednak z pewnością chciałby go powtórzyć. – W Cardiff były to dla mnie zdecydowanie ciężkie zawody. Sądzę, że gdybym zaczął je lepiej, wówczas sprawy układałyby się dla mnie znacznie łatwiej. Jazda w Cardiff jest ciężka, jeśli tak naprawdę zaczyna się od trzeciego biegu (wykluczenia w pierwszych dwóch – przyp. red.). Nie miałem tak naprawdę dobranych odpowiednio ustawień. Dopiero w ostatnim biegu udało się to dopasować. Nabrałem tam jednak sporego doświadczenia, mogę to „dopisać” do swojego CV. Oczywiście dzięki tej lekcji będę bardziej skupiony, aby poszło mi lepiej kolejnym razem w tym miejscu – stwierdził.
Nasz rozmówca nie może narzekać na starty indywidualne. Dodatkowo powody do dumy może mieć również, jeśli chodzi o występy drużynowe. Jego ekipy (z King’s Lynn, Lublina i Hallstavik) w niemal wszystkich krajach zmagania w bieżącym sezonie kończyły w ścisłej czołówce, a on sam był ich solidnym filarem. – W każdej lidze moje drużyny trafiły do play-offów. W Danii nie udało nam się dostać do finału. Staram się dawać z siebie wszystko. Chcę naprawdę być skupiony na speedwayu, próbuję być najlepszy, jak tylko potrafię. W ostatnich trzech latach bywało ciężko, dlatego naprawdę dobrze jest osiągać takie wyniki, jak w tym roku – dodał zadowolony ze swoich rezultatów.
Po tak dobrym sezonie, poprzeczka będzie podniesiona jeszcze wyżej. Dzięki dobrym występom w całej Europie wszyscy będą na niego liczyć również w kolejnych rozgrywkach. Przypomnijmy, że kolejny rok będzie dla niego ostatnim w roli młodzieżowca. Dodatkowo pojawią się cele indywidualne, choć nie wiadomo jeszcze, czy wielką uwagę skupi on na próbie awansu do cyklu Speedway Grand Prix. – Jeśli chodzi o przyszły rok, to oczywiście zapewniłem sobie udział w kolejnych finałach Indywidualnych Mistrzostw Europy. Z pewnością moim głównym celem będzie powtórzenie lub poprawienie tegorocznego osiągnięcia. Oczywiście będę na tym bardzo skupiony. Sądzę, że Speedway Grand Prix byłoby dla mnie w tej chwili nieco ciężkie. Postaram się jednak kontynuować jazdę z dobrą formą w ligach, jak również w indywidualnych występach. Spróbuję powiększyć swoją kolekcję wygranych trofeów – zapewnił na koniec rozmowy z portalem speedwaynews.pl, Robert Lambert.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!