Artiom Łaguta w niedzielnym meczu w Gorzowie był zdecydowanym liderem MRGARDEN GKM-u Grudziądz. Rosjanin w sześciu startach zdobył 15 punktów. W wyścigu czwartym stoczył piękną walkę o zwycięstwo z Bartoszem Zmarzlikiem.
Moment startowy wygrał gorzowianin. Później jeden z najlepszych żużlowców w PGE Ekstralidze musiał odpierać ataki starszego kolegi. Po pięknej walce lepszy okazał się Zmarzlik. – Był to fajny bieg. Zostawiłem Bartkowi miejsce, żeby nie było żadnego wypadku. Jak ktoś jest szybki, to zawsze zostawiam miejsce. Nie będę nikogo blokował. Pamiętam, że Greg Hancock mnie tego nauczył. Nie trzeba chłopakom przeszkadzać, jak ktoś jedzie bardzo szybko. Był to fajny bieg, a Bartek okazał się szybszy – powiedział Artiom Łaguta.
– Puściłem sprzęgło. Mówię: WOW, ale start! Później patrzę, Artiom po lewej, Artiom po prawej. Pojechałem wąsko, a Artiom po dużej. Pojechałem po dużej, a on po małej. Szczerze mówiąc, to po dwóch kółkach troszeczkę zgłupiałem. Gdzie nie pojechałem, to on był czas cały przy mnie. Mieliśmy bardzo szybkie motocykle. Artiom pojechał mega fajnie, bo zostawił mi miejsce. Chce się jechać w takich wyścigach – dodał Bartosz Zmarzlik.
Źródło: Gazeta Lubuska
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!