Jurica Pavlic był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem Car Gwarant Startu Gniezno w dzisiejszym meczu z ROW-em Rybnik. Chorwat pokazuje, że nie zapomniał jak się jeździ na żużlu. W starciu z Rekinami zdobył 12 punktów z bonusem.
Po emocjonującej końcówce gospodarze wygrali 45:44. Pavlic w ostatniej gonitwie przyjechał do mety na drugiej pozycji i zapewnił swojej ekipie zwycięstwo. – Wszystko idzie do przodu. Obiecywałem, że będzie coraz lepiej z moją postawą. Rywal był mocny i udowodniłem, że jak wszystko pasuje i sprzęt działa, to osiągam lepsze wyniki – powiedział Pavlic na pomeczowej konferencji prasowej.
Bohater dzisiejszego meczu wypowiedział się również na temat ostatniego wyścigu. – Chciałbym też przeprosić Kacpra Worynę za ostatni bieg. Wiedziałem, że się rozpędzam i próbowałem go nastraszyć, ale oczywiście zostawiłem mu miejsce. Dwa czy trzy okrążenia goniłem go i byliśmy w kontakcie. Później trzeba było już kalkulować, żeby dwa punkty zostały u nas, bo ta wygrana dużo dla nas znaczy – dodał.
– Naszym celem jest utrzymanie w lidze i do tego dążymy. Jak będą play-offy, to będzie super. W ogóle nie ma presji z tego powodu. Atmosfera w drużynie jest dobra i wszyscy się dogadujemy – zakończył 29-latek.
Źródło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!