Bartosz Zmarzlik szturmem wdarł się do półfinałów BOLL Grand Prix Polski w Warszawie. Mimo braku awansu do finału, podbił serca kibiców ogromną walecznością w swoim ostatnim biegu. Aż trudno uwierzyć, że tak gromkimi brawami może być nagradzany zawodnik, który przywozi zero.
Tak jednak było. Historia lubi być nieco przewrotna.
Z ucha do ucha przekazywano wiadomość, że Zmarzlik i Kasprzak mają największe szanse na podium z grona biało- czerwonych. Czy posiadał świadomość tego faktu? – Nie wiem, nie czytam, robie swoje. Chce się rozwijać i dawać z siebie wszystko – odpowiedział Bartek, który znany jest wręcz z oszczędnych wypowiedzi.
Można powiedzieć, że Bartek już był w ogródku. Choć ze zmiennym szczęściem na torze, udało mu się wywalczyć awans do półfinału. Nawierzchnia z biegu na bieg stawała się coraz bardziej wymagająca. Dramatyczny i pełny werwy pościg Bartka za Woffindenem i Łagutą, zakończył się upadkiem po przekroczeniu linii mety. Za tą waleczną postawę, zawodnik został nagrodzony gromkimi oklaskami. – Zawsze staram się jechać od startu do mety i dawać z siebie wszystko, zdobyłem jeden punkt. Kończę pierwszy turniej z 9 punktami. To jest najlepszy początek w moim wykonaniu odkąd startuje w Grand Prix– powiedział z uśmiechem. – Patrzymy do przodu i tyle. Nie będziemy się rozczulać bo to nic nam nie da– dodaje.
Spokój i opanowanie Zmarzlika jest godne podziwu. Rozmawiamy spokojnie po zawodach, Bartek często się uśmiecha, jest wyluzowany. Ciężko jednak pociągnąć go za język na tyle, aby z tej rozmowy stworzyć barwną opowieść. – Ważne że jestem cały i zdrowy. Wyciągnąłem 9 punktów, bo tyle byłem w stanie. Nie ma co gdybać, jutro jest nowy dzień – na tym kończy Bartek.
Kończymy nagrywać i rozmawiamy jeszcze moment. Prywatnie i na luzie. Pytam „Bartek, gdzie schowałeś emocje?”. Zmarzlik śmieje się i odpowiada, że jak go ktoś obserwuje, to wie jaki jest. Choć oszczędny w słowach, przybija piątkę na zakończenie rozmowy. Choć zawodowo korci mnie, aby zadać jeszcze kilka pytań, to wiem, że czas spasować. To taki typ, Zmarzlik Style.
Źródło: informacja własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!