„Kto będzie drugim juniorem?” - takie pytanie w ostatnim czasie najczęściej pada z ust kibiców forBET Włókniarza Częstochowa. Jedynym zawodnikiem, który nie musi się martwić o miejsce w składzie jest Michał Gruchalski. Kogo ujrzymy u jego boku na prezentacji oraz w biegach młodzieżowych?
Na chwilę obecną Marek Cieślak może mieć spory dylemat, bowiem w swojej kadrze, oprócz Gruchalskiego ma jeszcze siedmiu juniorów o różnym poziomie umiejętności. Wiele wskazuje na to, że kadra „uszczupli” się o Mateusza Świdnickiego (17 lat), który ma trafić na rok do OK Kolejarza Opole, a wcześniej KSM Krosno zasilił Daniel Bajor, z kolei Polonię Piła – Paweł Staniszewski. Iluzoryczne szanse na choćby jeden bieg w lidze mają Oskar Nocuń (21 lat), Dominik Majchrzak (17 lat) i „rodzynek” w całym zespole – Monika Nietyksza (17 lat). Grono potencjalnych partnerów Gruchalskiego zawęża nam się zatem do trzech jeźdźców: Bartosza Świącika (21 lat), Adriana Woźniaka (19 lat) i Adriana Bialka (19 lat). Największe szanse ma jednak Świącik.
Atutem Bialka jest fakt, że do końca wieku juniora ma jeszcze trzy sezony, z kolei dla Świącika będzie to ostatni rok. Z drugiej strony, starszy z nich nieco lepiej radził sobie w imprezach w swojej kategorii wiekowej i jego mocną stroną jest dobry moment startowy. Podczas finału Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Toruniu pokazał, że to może być klucz do sukcesu. Kogo zatem ujrzymy w „biało-zielonych” barwach? – Tą kwestię zostawiamy trenerowi. To on sprawdzi potencjał naszych juniorów i zadecyduje przed sezonem, kto ma zostać i walczyć o skład, a dla kogo lepszym pomysłem byłoby wypożyczenie do pierwszej czy drugiej ligi. Na to nakłada się wiele aspektów, dyspozycja w sezonie 2017, możliwości w nowym sezonie, zaangażowanie na treningach. Pojadą najlepsi i nie ma tutaj podtekstów, które pojawiają się wszędzie, że będzie to właśnie Bartek. Choć nie ukrywajmy, że na koniec sezonu nie licząc Oskara Polisa, który skończył wiek juniora to właśnie dwójka Gruchalski – Świącik prezentowała się najstabilniej. To jednak nie przekreśla innych, bowiem forma na początku sezonu może być zupełnie inna… – mówi Michał Świącik, prezes klubu.
Zakładając, że faktycznie duet Bialk – Świącik będzie rywalizował o miejsce w składzie, co z pozostałymi juniorami, którym potrzeba regularnych startów? Pozostałymi juniorami mających już jakiekolwiek doświadczenie, interesują się interesują się kluby z niższych lig. Z pozostałymi jest nieco gorzej w chwili obecnej. Klub liczył na funkcję „gościa”, który będzie mógł startować pod numerami młodzieżowymi, co otwierałoby możliwość jazdy w niższej lidze, a nie zamykało szansy na ewentualny debiut w Ekstralidze. – Jest grupa juniorów o różnym poziomie umiejętności, z nimi trzeba coś zrobić. Zostawienie czterech juniorów i odpukać urazy czy kontuzje dwóch z nich zostawia nas w niekomfortowej sytuacji. I nie wiadomo czy nie trzeba zaryzykować i zostawić aż pięciu juniorów. Ubolewamy, że nie ma instytucji „gościa” w drugiej lidze, ale niestety nie wprowadzono tego przepisu (rozmowa przeprowadzona przed zmianą przepisów, choć jazda juniorów jako seniorów nie do końca satysfakcjonuje wiele klubów). Teraz może się okazać, że żaden junior nie zostanie wypożyczony – dodaje nasz rozmówca.
Przypomnijmy, że w sezonie 2017 zespół w składzie: Oskar Polis, Michał Gruchalski, Bartosz Świącik, Mateusz Świdnicki zdobył tytuł Drużynowego Mistrza Polski Juniorów.
źródło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!