Żużlowcy ze „stajni” Monstera chcą w końcu wywalczyć dla swojego sponsora tytuł Speedway Best Pairs. Ekipa spod znaku zielonej „M-ki” rozpoczęła przygodę ze SBP od czwartego miejsca przed dwoma laty, a w minionym sezonie zdobyła trzecie miejsce. Teraz Monster zapowiada zwycięstwo!
Rywalizacja o miano najlepszego żużlowego teamu ruszy 24 marca na toruńskiej MotoArenie. Później „karuzela” zawita do Rzeszowa (20 kwietnia), by zakończyć zmagania 10 maja w niemieckim Landshut. Na polskiej ziemi oglądać będziemy zawodników, którzy szczególnie owal w „Grodzie Kopernika” znają doskonale – Grega Hancocka, Chrisa Holdera i Pawła Przedpełskiego. Amerykanina oraz Australijczyka zabraknie w finałowym turnieju, gdyż dostają oni wolne na przygotowania do inauguracji cyklu FIM Speedway Grand Prix w Warszawie (13 maja). Miejsce u boku „Pawełka” zajmie najmłodszy z klanu Holderów – Jack. Będzie to piąty zawodnik spod znaku zielonej „M-ki” startujący w Speedway Best Pairs.
Monster Energy Speedway Team chce przerwać zwycięską passę FOGO Power, które z sześciu dotychczasowych rund tych rozgrywek, wygrało cztery. Dwukrotnie musieli uznać wyższość rywala, właśnie Monstera. Teraz ma być na odwrót, a za dwa miesiące zwycięskim szampanem mają się oblewać zawodnicy startujący w charakterystycznych zielono-czarnych kombinezonach. – Wygraliśmy dwa turnieje z sześciu, ale póki co nie wygraliśmy w klasyfikacji końcowej, a więc to jest nasz główny cel. Chris, Paweł i ja znamy się już dość dobrze i świetnie się rozumiemy na torze, więc musimy wykorzystać to jako naszą przewagę. W wyścigach w parach chodzi o pracę zespołową, a my stanowimy dość dobry team. Oczywiście Chris i ja nie wystąpimy w ostatniej rundzie z powodu GP, ale w dwóch pierwszych rundach postaramy się zdobyć wiele punktów i damy z siebie wszystko – zapowiada Greg Hancock.
źródło:: monsterenergy.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!