Przyłapałem się ostatnio na czymś dziwnym. Oglądałem film na Netflixie i po piętnastu minutach zacząłem się wiercić. Sięgnąłem po telefon. Nie dlatego że film był zły. Był całkiem dobry. Po prostu mój mózg nie wytrzymał piętnastu minut bez dodatkowej stymulacji. I wtedy pomyślałem kurde, co się ze mną stało? Przecież kiedyś potrafiłem przeczytać książkę jednym ciągiem.
Zacząłem rozmawiać o tym ze znajomymi i okazuje się że prawie każdy ma ten sam problem. Nie potrafimy się skupić jak kiedyś. Wszystko musi być szybko, krótko i od razu do sedna. Artykuł dłuższy niż trzy minuty? Przewijam do końca. Film bez akcji przez pierwszych dziesięć minut? Wyłączam i szukam czegoś innego. To nie jest tylko moja przypadłość. To jest coś co dotyka całego pokolenia. Nawet rozrywka się zmieniła pod ten trend. Ludzie na Rabona Casino mówią że lubią krótkie sesje bo nie muszą się angażować na całe godziny. Wchodzą, grają dwadzieścia minut i wracają do życia. Rabona daje im dokładnie to czego szukają, szybką przyjemność bez zobowiązań. I chyba właśnie tak teraz funkcjonujemy we wszystkich dziedzinach życia.
Jak technologia przeprogramowała nasz mózg
Miałem rozmowę z Markiem, neurologiem, który bada, w jaki sposób technologia oddziałuje na mózg. To, co mi powiedział, naprawdę mnie przeraziło. Że nasz mózg fizycznie się zmienia w wyniku nieustannego scrollowania i przeskakiwania między aplikacjami. Przyzwyczaja się do szybkich nagród dopaminowych i potem nie potrafi normalnie funkcjonować bez nich. To nie jest metafora ani przesada. To są prawdziwe zmiany w strukturze mózgu które widać na skanach.
Według badań które cytował, przeciętny czas skupienia uwagi spadł z dwunastu sekund w 2000 roku do ośmiu sekund w 2023. Osiem sekund. Złota rybka podobno ma dziewięć. Nie żartuję, to są prawdziwe dane z badań które przeprowadził Microsoft kilka lat temu i od tamtego czasu sytuacja się tylko pogorszyła.
I teraz pomyśl jak to wpływa na absolutnie wszystko wokół nas. Na Rabona ludzie dyskutują że nawet filmy się zmieniły pod ten trend. Więcej cięć, szybszy montaż, mniej spokojnych dialogów. Bo producenci wiedzą że widz w każdej chwili może znudzić się i sięgnąć po telefon.
Dwa światy: dawny rytm i współczesna prędkość
Zebrałem obserwacje z rozmów ze znajomymi różnych pokoleń. Różnice są uderzające:
| Aspekt | Lata 90 i wcześniej | Teraz |
| Czytanie wiadomości | Poranna gazeta przy kawie, spokojnie | Nagłówki na telefonie między innymi rzeczami |
| Oglądanie filmów | W kinie lub przed telewizorem, pełna uwaga | Często z telefonem w ręku, multitasking |
| Słuchanie muzyki | Cała płyta od początku do końca | Playlisty, przeskakiwanie utworów po 30 sekundach |
| Rozmowy ze znajomymi | Długie spotkania, głębokie tematy | Szybkie wiadomości, memy, emoji |
| Uczenie się | Podręczniki, notatki, powolne przyswajanie | YouTube, TikTok edukacyjny, streszczenia |
Mama mi opowiadała że jak była młoda to czekała cały tydzień na nowy odcinek ulubionego serialu. Cały tydzień. My nie potrafimy czekać pięciu sekund aż się reklama przewinie na Rabona czy gdziekolwiek indziej.
Cicha cena życia w trybie instant
No dobra, brzmi to wszystko jak narzekanie starego dziada na młodzież. Ale serio, czy coś tracimy? Marek mówi że tak i mówi to z pozycji naukowca. Tracimy zdolność do głębokiego myślenia. Do analizowania skomplikowanych problemów które wymagają czasu i cierpliwości. Do budowania relacji które nie są oparte na szybkich interakcjach i emotikonach. Zauważyłem to po sobie ostatnio. Kiedy ostatnio przeczytałem książkę bez sprawdzania telefonu co dziesięć minut? Kiedy ostatnio przeprowadziłem rozmowę bez przerywania jej żeby odpowiedzieć na jakąś głupią wiadomość? Ciężko mi sobie szczerze przypomnieć taką sytuację.
Znajomy który pracuje w Rabona jako designer mówił że nawet w pracy to widać wyraźnie. Ludzie nie chcą czytać długich maili ani dokumentów. Jak masz do przekazania coś naprawdę ważnego to musisz to zmieścić w trzech zdaniach bo inaczej nikt nie doczyta do końca i nie zrozumie o co ci chodzi.
Powrót do utraconej uwagi
Szczerze nie wiem. Marek mówi że mózg jest plastyczny i można go przekształcić z powrotem. Ale wymaga to świadomego wysiłku. Odkładania telefonu. Praktykowania koncentracji. Czytania długich tekstów nawet jak nie masz ochoty.
Sam próbuję ostatnio takich rzeczy. Raz w tygodniu zostawiam telefon w domu i idę na spacer. Czytam książki papierowe przed snem zamiast scrollować. Oglądam filmy bez drugiego ekranu. I wiesz co? Na początku było ciężko. Ale po miesiącu zauważyłem różnicę. Jakbym odzyskiwał kawałek siebie który gdzieś zgubiłem po drodze.
Na społeczności Rabona ktoś wspomniał, że robi to w podobny sposób. Że ustalił godziny, w których może być online, a kiedy nie. I że paradoksalnie, zaczął je bardziej cenić, bo teraz są świadomym wyborem, a nie nawykiem.
Może to jest właśnie sedno sprawy. Nie chodzi o to, żeby całkowicie odciąć się od kultury instant, bo to jest niemożliwe i może nawet nie jest potrzebne. Ale by móc świadomie decydować, kiedy chcemy jechać szybko, a kiedy wolno. Aby nie utracić umiejętności, która przez tysiące lat definiowała ludzkość.Umiejętności głębokiego skupienia i myślenia. Bo bez tego jesteśmy tylko złotymi rybkami z telefonami. I chyba na to nie podpisywaliśmy się żaden z nas.
Osoby poniżej 18 roku życia nie mogą brać udziału w grach hazardowych. Pamiętaj, że hazard/kasyna stwarzają wysokie ryzyko straty finansowej, a nadmierna gra może powodować zagrożenie dla zdrowia.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!