Norick Blodorn jest zadowolony, że kończy wiek młodzieżowca z medalem na szyi. Niemiec docenia pracę swojego partnera i przede wszystkim daje mu wysoką notę.
Norick Blodorn kończy przygodę jako młodzieżowiec ze złotym medalem na szyi. Przez wiele lat brakowało takiego ukoronowania ciężkiej pracy, jaką poświęcił niemiecki żużlowiec na dojście do pewnego poziomu. Speedway Grand Prix 2 odjeżdżał ze zmiennym szczęściem, nie mówiąc nawet o mistrzostwach świata juniorów w parze. Sezon 2025 zmienił to wszystko o 180 stopni, ponieważ 21-latek wygrał SoN 2 z Mario Häuslem i Hannah Grunwald. Jak sam przyznaje na łamach fimspeedway.com, właśnie tego brakowało w jego dorobku.
– Zawsze czułem, że jestem jednym z najlepszych w kategoriach juniorskich. Zawsze brakowało mi trochę do medalu i zawsze byłem tym bardzo rozczarowany – przyznaje. – Przyjeżdżając do Torunia, wiedziałem, że mogę osiągnąć dobry wynik. Po półfinale SON było to dość trudne. To było szalone. Przez trzy dni zastanawialiśmy się, co zrobić z ustawieniami i co zrobiliśmy źle.
Klucz to współpraca
Mario Häusl przede wszystkim zanotował świetną końcówkę sezonu. Zaczęło się od wygrania Zlatej Stuhy, a potem życie potoczyło się same. Charakterystyczna ścieżka zawodnika Trans MF Landshut Devils jedynie pomogła w pokonaniu mocnych przeciwników. Norick Blodorn docenia postawę Mario i wie, że bez niego to nie byłoby możliwe.
– Mario jest w doskonałej formie. Po wygraniu Zlatej Stuhy jest w świetnym nastroju. Kiedy wjechałem do parku maszyn i widziałem wynik 6-3, a on zajął trzecie miejsce, było to wspaniałe. Wykonał naprawdę świetną robotę, a ja po prostu zrobiłem swoje – to, czego oczekuję od siebie i czego większość ludzi oczekuje ode mnie. To on sprawił, że nam się udało – podkreśla.

Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!