Jack Smith podziękował wszystkim za wspólny sezon. 26-letni syn Andy'ego Smitha liczy, że więcej klubów będzie zainteresowanych jego usługami. Jest zadowolony z obecnego sezonu i czeka na kolejne możliwości.
Jack Smith to 26-letni żużlowiec, który nie potrafi się przebić w rodzimym kraju. Syn Andy’ego przede wszystkim nie znajduje zainteresowanych w pierwszym terminie i często dochodzi wtedy do wylewnych wypowiedzi. Jako jeden z nielicznych proponował zainspirować się polskimi przepisami i wprowadzić rolę U24 w brytyjskim żużlu, a najlepiej jedynie dla żużlowców z Wielkiej Brytanii. Po tym jak Glasgow Tigers zrezygnowali z usług Jacka, ten zaczął szukać jakiejkolwiek możliwości do jazdy. Zapewnił sobie udział w kilku imprezach na niemieckiej ziemi, a do tego liczył na szansę w brytyjskich strukturach. Rękę do niego wyciągnęli działacze z Berwick Bandits.
Wrócił do gry
Bastian Borke, po kontuzji, nie spełniał oczekiwań działaczy i uznali, że wezmą Jacka Smitha. Początek można uznać za naprawdę dobry, ponieważ Smith jako rezerwa stawał na głowie i dokonywał rzeczy niemożliwych. Jednakże nijakość przebijająca przez kolejne występy została przerwana po ostatnim meczu domowym. Jack Smith zdobył jedenaście punktów i dwa bonusy, a ostatecznie uzyskał średnią biegową na poziomie 0,966 punktu na bieg. Wynik nie zachwycił, więc promotorzy podziękowali Smithowi za wspólny sezon.
– Ten rok był zdecydowanie trudnym, być może najtrudniejszym w mojej karierze – czytamy w mediach społecznościowych zawodnika. – Czuję jednak, że rozwinąłem się jako żużlowiec i człowiek, wychodząc ze swojej strefy komfortu. Berwick nie należy do moich ulubionych torów, ale podjąłem się wyzwania i udało mi się zakończyć sezon z wynikiem 11+2.
Kolejne poszukiwanie klubu
Jack Smith mając 26 lat przyznał, że nadal chce się rozwijać. Żużlowiec ma nadzieję, że na horyzoncie pojawią się kluby, które mu zaufają i sprawią, że otrzyma miejsce na pokazanie swoich możliwości. Czy to mu się uda? Nie można odmówić przede wszystkim optymizmu.
– Mam nadzieję, że 2026 przyciągnie ze sobą kilka klubów, dzięki którym będę mógł jeździć znacznie częściej – czytamy. – Nadal uwielbiam się ścigać i czuję, że ciężko mi poprawić umiejętności i rozwijać się przy zawodnikach, z którymi rywalizuje. Ja mogę przejechać 20 meczów w sezonie, a oni w miesiącu. Jeżeli dostanę szansę na więcej jazdy, na pewno mogę rozwinąć skrzydła.
Jack SmithAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!