H. Skrzydlewska Orzeł Łódź szykuje się do sezonu 2026 w Metalkas 2. Ekstralidze. Dyrektor klubu Jan Konikiewicz w rozmowie z mediami zdradził, że niemal wszyscy zawodnicy otrzymali oferty, a skład zostanie ogłoszony w październiku.
Orzeł Łódź planuje przyszłość w Metalkas 2. Ekstralidze. Po trudnym sezonie 2025, zakończonym na siódmym miejscu i wygranym dwumeczu o utrzymanie z Autoną Unią Tarnów, działacze łódzkiego klubu myślą już o kolejnych rozgrywkach. Dyrektor zarządzający, Jan Konikiewicz, w rozmowie z portalem łódzkiżużel.pl nie ukrywał, że priorytetem jest stabilizacja i stopniowe budowanie silnej drużyny.
– Wszyscy nasi zawodnicy mają szansę. Praktycznie każdy dostał ofertę kontraktową. Wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach lub tygodniach. Na razie nie mogę zdradzić więcej. Dziękujemy jednak wszystkim, bo utrzymanie 2. Ekstraligi w Łodzi to duży sukces – podkreślił Konikiewicz.
Według naszych informacji, do zespołu Orła ma dołączyć m.in. Jan Kvech. Czeski zawodnik sam potwierdził, że prowadzi zaawansowane rozmowy z klubem. To transfer, który może znacząco wzmocnić łódzką drużynę – Kvech ostatnie sezony spędził w Grand Prix budując swoją pozycję wśród najlepszych na świecie. W sezonie 2025 broni barw Pres Toruń będąc często asem z rękawa Piotra Barona.
Choć wielu kibiców liczy na szybki atak Orła na PGE Ekstraligę, sternik klubu tonuje nastroje. – Nigdy nie mówiliśmy, że od razu będziemy walczyć o Ekstraligę. Naszym celem jest stworzenie w Łodzi stabilnego, popularnego klubu, który za kilka lat być może awansuje. To proces, tego nie da się zrobić w jeden sezon – wyjaśnił Konikiewicz.
Celem na rok 2026 ma być walka o miejsce w czołowej czwórce ligi, choć dyrektor podkreśla, że rywale – tacy jak Krosno czy Ostrów – już teraz mocno się zbroją. – Chcemy zbudować młodą, energiczną drużynę z zawodników, którzy czują się tu dobrze i chcą się rozwijać. To kluczowe – zaznaczył.
Kibice będą musieli jeszcze trochę poczekać na oficjalne potwierdzenia. – Myślę, że w październiku powinniśmy ogłosić sporo rzeczy. Nie będziemy jednak się spieszyć ani wychodzić przed szereg. To skomplikowana sprawa. Często to, co pojawia się w mediach, jest dalekie od prawdy – mogę zagwarantować, że wiele z tych informacji to po prostu plotki – uspokaja Konikiewicz.
Jan KonikiewiczAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!